maja 01, 2024

Co bym Ci powiedziała?

Co bym Ci powiedziała?

Dzisiaj usiadłam na dworze podziwiając piękno natury wokół siebie. Zachwyciły mnie promienie słońca, ciepły wiatr otulający moje ciało. Pisząc to myślę, że niespodziewacie się takiego tekstu tutaj.  Jest to coś innego niż zazwyczaj publikuje w tym miejscu, ale jest to coś co ja tworzę od lat, tylko... takich moich tekstów nie widział prawie nikt. I wiecie co dalej było za moimi rozmyślaniami? Pytanie! Jak zreagowałaby młodsza ja na moje obecne życie? I wiecie co? Myślę, że byłaby najszczęśliwsza na świecie, ale... nie powiedziałabym jej o tym... o tym życiu teraz. O tym jak wygląda to u mnie. Wiecie dlaczego? Bo jakby wiedziała, że się uda to bałabym, że się poddam. Bałabym się, że zacznę myśleć: skoro i tak się uda to po co się starać? A tak mimo wielu przeszkód, wielu wyzwań i gorszych dni dążyłam dalej. Podnosiłam się za każdym razem by pokazać, że wszystko jest możliwe, a nie możliwe potrzebuje więcej czasu by stać się możliwe. Powtarzałam to od zawsze! I może wiele z Was mnie nie zna i jeszcze nie poznało mojego oderwania od rzeczywistości, ale taka jestem! Bujająca w obłokach, marzącą o czymś pozornie niemożliwym... i wiecie co? Osiągnęłam prawie wszystko o czym marzyłam! Nie będę się chwalić na czym dokładnie polegały moje marzenia, ale chce wam przekazać, tę myśl i tę motywację, że wszystko się da! Jeśli się bardzo chce to znajdzie się sposób, żeby osiągnąć wszystko! Zostając w tematach, które każdego dnia mnie inspirują, ujawnię Wam pewną wiedzę tajemną... jesteście gotowi? Wiele religii twierdzi, że dążymy do zbawienia, najpopularniejsze religie opowiadają nam o tym jak to Bóg zszedł na Ziemię i wiecie co głosił? ŻE KAŻDY MOŻE CZYNIĆ CUDA! Dokładny cytat z Biblii? Proszę bardzo! 

Jezus mówi: 

"Zaprawdę bowiem powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarno gorczycy, powiecie tej górze: Przenieś się stąd na tamto miejsce, a przeniesie się. I nic nie będzie dla was niemożliwe.” - Ewangelia Mateusza 17:20

Nie czekaj na idealny moment, na idealny dzień, na idealny miesiąc, nie czekaj na nowu rok, na początek wiosny, działaj tu i teraz, bo kiedy indziej? Czemu nie być o jeden dzień, o jedną godzinę, o jedną minutę, o jedną sekundę bliżej swojego celu? Swoich spełnionych marzeń! 

No i ostatnia rada dla Was na sam koniec! Żyjcie w równowadze: między wodą, ogniem, powietrzem i ziemią... kto studiuje wiedze tajemną zrozumie ;) a kto nie zrozumie... wkrótce zrozumie, bo skoro to czyta to jest na dobrej drodze by zrozumieć. 

Paulina Emilia Jedlińska - Wiedźma tworząca Księgę Wiedźmy 



kwietnia 19, 2024

Masońskie serce, wolnomularski rozum - recenzja książki Juliana Reesa

Masońskie serce, wolnomularski rozum - recenzja książki Juliana Reesa

Jest to książka nie tylko dla osób zainteresowanych wolnomularstwem, ale także samą ezoteryką czy rozwojem duchowym. Znajdziemy w niej wiele uniwersalnych rad i prawd na temat rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Autor mówi też o symbolach masońskich, które warto wpleść do swojego życia. Bardzo często nawiązuje do popularnej ekierki (nazywanej w książce węgielnicą) i cyrkla. Są one podstawami do budowania lepszego, duchowego świata wokół nas. 

Julian Rees został inicjowany w 1968 roku w Londynie w Loży nr 2818 „Kirby” należącej do Wielkiej Zjednoczonej Loży Anglii (UGLE). W latach 1976–1977 i ponownie na stulecie warsztatu w latach 1999–2000 pełnił w nim funkcję Czcigodnego Mistrza. W latach 1978–1979 był również Czcigodnym Mistrzem niemieckojęzycznej Loży nr 238 „Pielgrzym”.

Regularnie publikował teksty w kwartalniku „Freemasonry Today” od jego założenia w 1997 roku. W latach 2003–2007 sprawował piecze nad magazynem jako zastępca redaktora naczelnego i redaktor wiadomości.

W 2011 roku Julian Rees wystąpił z UGLE i dołączył do Brytyjskiej Federacji Międzynarodowego Mieszanego Zakonu Wolnomularskiego Le Droit Humain. Posiada 30° Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego. Współpracuje z obediencyjnym czasopismem „The Square”. 

W książce znajdujemy wiele alegorii, pierwszą jaka najbardziej zapadła mi w pamięć była ta o duchowości. Chce Wam przytoczyć ten cytat, bo daje on wiele do myślenia. 

"Zapytałem kiedyś pewnego bardzo mądrego człowieka: "Czym właściwie jest duchowość?", a on odpowiedział krótko: "Poezją". "No, dobrze - odrzekłem - ale jak właściwie odnieść poezję do mojego duchowego wnętrza?" Odpowiedział "Poprzez poezję stajesz się zdolny do tego, by zapanować nad swoją własną duchowością (...)"

W głównych zasadach wolnomularstwa jest między innymi braterstwo, które możemy wprowadzać też do swojego życia. Bożena Mirosława Dołęgowska-Wysocka - znana masonka, która napisała przedmowę do polskiego wydania tej książki - często w swoich książkach mówi również o siostrzeństwie. Ważnym cytatem, który zapadł mi w pamięć, jest:

"Każda osoba, która wstępuje na duchową ścieżkę, nie może ustawać w trudzie samopoznania. Najlepszym zaś sposobem na jego osiągnięcie jest ujrzenie samego siebie oczami innych ludzi. Dlatego każdy, kto poważnie myśli o duchowym rozwoju, powinien żyć we wspólnocie. Nauka wspólnego życia z innymi jest bowiem kluczowym elementem poznania własnego ja i fundamentalnym aspektem duchowości".

Autor bardzo często wspomina o tym, że poznając innych, poznajemy siebie, a poznając siebie, poznajemy świat wokół. Ta książka jest istną instrukcją obsługi rozwoju duchowego, który jest tworzony na bazie wolnomularstwa.  

Dowiadujemy się z niej również na temat mniej znanych symboli masońskich takich jak pieczęć Salomona czy drabina Jakubowa. Jest w niej wiele odniesień do znanych tekstów kulturowych, które zdaniem autora niosą między wierszami ważny przekaz, przez który możemy twierdzić, że Biblia, Tora, Upaniszady nie zachowały się bez powodu. 

Podsumowując, ta książka nakreśliła mi czym, tak naprawdę zajmują się wolnomularze. Polecam ją każdemu, kto interesuje się ezoteryką, rozwojem duchowym oraz wolnomularstwem. Taka osoba znajdzie w tej książce wiele słów, z którymi się utożsami, a te słowa wniosą wiele zmian i rozważań do rozwoju czytelnika.

kwietnia 13, 2024

Kobiety Masonki w Polsce - recenzja książek: "Masonka" i "Do mnie, dzieci wdowy" autorstwa Bożeny Mirosławy Dołęgowskiej-Wysockiej

Kobiety Masonki w Polsce - recenzja książek: "Masonka" i "Do mnie, dzieci wdowy" autorstwa Bożeny Mirosławy Dołęgowskiej-Wysockiej

W Polsce, jak i w wielu innych krajach, historie kobiet związanych z masonerią pozostawały często w cieniu, przysłonięte przez głośniejsze narracje męskich bractw i ich wpływ na historię. Jednakże, w ostatnich latach, coraz częściej dostrzega się potrzebę odkrywania i opowiadania o kobiecych doświadczeniach w tym środowisku. W tej recenzji skupię się na dwóch książkach, "Masonka" oraz "Do mnie, dzieci wdowy. Wolnomularze na Kielecczyźnie od XVIII do XXI wieku.", napisanych przez Bożenę Mirosławę Dołęgowską-Wysocką. Jedna pozycja rzucają światło na historię i rolę kobiet w masonerii w Polsce, odsłaniając ich życie, wyzwania i osiągnięcia w tym specyficznym środowisku, a druga jest gawędą historyczną o ludziach i zdarzeniach z Kielecczyzny, związanych z wolnomularstwem na przestrzeni wieków od XVIII do XXI. 

Na początku dowiedzmy się więcej na temat autorki!


Bożena Mirosława Dołęgowska-Wysocka – wstąpiła do paryskiej loży Róża Wiatrów (Wielka Żeńska Loża Francji) we wrześniu 1993 r. W 1998 r. została mistrzynią wolnomularską. W Polsce jest członkinią dwóch warszawskich lóż „niebieskich”: Prometei i Gai Aeterny oraz jednej „czerwonej” — LUX ORIENTIS. Była Czcigodną Mistrzynią Prometei w latach 2010–2013 i Gai w latach 2019–2022. Wraz z mężem i bratem red. Adamem W. Wysockim, pracującym w kilku lożach Wielkiego Wschodu Polski, założyła i współredagowała pismo „Wolnomularz Polski” w latach 1993–2018. Jest autorką wielu artykułów w tym periodyku. Od 2010 r. prowadzi blog ASZERA, w którym porusza także problemy masonerii we współczesnym świecie. Jest członkiem–założycielem Instytutu Sztuka Królewska w Polsce, od marca 2022 r. jego wiceprezeską. W 2021 roku założyła Domowe Muzeum Wolnomularstwa im. Adama W. Wysockiego pod patronatem Instytutu Sztuka Królewska w Polsce, które we wrześniu 2022 r. weszło do Międzynarodowej Sieci Muzeów Domowych.

Źródło: https://glcs.pl/do-mnie-dzieci-wdowy-bozena-miroslawa-dolegowska-wysocka/

Książki te zapoczątkowały w Wydawnictwie Fosforos serię Ars Magna Latomorum, poświęconej zagadnieniom związanym z wolnomularstwem. Obie stanowią ważny wkład w badania nad historią masonerii w Polsce oraz w odkrywanie kobiecych głosów i doświadczeń w tym kontekście. Dzięki nim czytelnik ma okazję spojrzeć na masonerię z zupełnie nowej perspektywy i zrozumieć, jak istotną rolę kobiety odgrywały i odgrywają w tej organizacji.

Masonka

Książka pod tytułem "Masonka" zawiera wiele przemyśleń związanych z duchowością i polskimi masonkami. Autorka używa określeń, że są to deski. Jak podaje strona wolnomularstwo.pl: "istotnym elementem prac lożowych są tzw. deski, czyli referaty, które następnie są dyskutowane. Deski są kawałkami Architektury. Między innymi, dzięki nim – masoni budują Świątynię Ludzkości. Architektura loży to jej myślowy dorobek. Deski dzielą się na symboliczne, czyli dotyczące symboli masońskich, oraz zwykłe, dotyczące spraw społecznych, historycznych, filozoficznych, kulturalnych." 

Pani Mirosława Dołęgowska-Wysocka w rozdziałach tej książki skupia się głównie na życiu i działalności kobiet w polskiej masonerii. Książka ta to nie tylko opowieść o konkretnych postaciach, ale także analiza społeczno-historyczna. 

Jedna z desek, która najbardziej zapadła mi w pamięć to ta o tytule: "Mały Książe - wolnomularz idealny?" Autorka ukazuje nam, jak wiele alegorii do masonerii znajduje się w książce Antoine de Saint-Exupéry. 

Kolejną deską, która jest bardzo w mojej tematyce to "Sztuczna Inteligencja wstępuje do loży." Od dłuższego czasu jestem zafascynowana AI i jestem ciekawa jej wpływu na ludzkość i różne stowarzyszenia. Przemyślenia autorki zmotywowały mnie do jeszcze głębszego przeanalizowania tej tematyki.

Trzecią moją ulubioną deską jest "W poszukiwaniu zaginionego SŁOWA, czyli od egipskiej bogini Maat do Mojżesza." Uwielbiam analizować znaczenie słów, alegorii, a szczególnie jeśli wywodzą się one z Egiptu. To miejsce jest dla mnie ważne ze względów okultystycznych i prywatnych. Rozważania pani Mirosławy, gdzie połączyła Egipt oraz rozważania z Biblii, które uwielbiam analizować, bardzo trafiły w mój gust. 

Teksty zawarte w książce dotykają różnorodnych tematów, od historii Enheduanny, akkadyjskiej poetki sprzed 4300 lat, po współczesne rozważania na temat wolnomularstwa, uniwersalizmu i ekumenizmu. Autorka w jednej z desek zastanawia się nad trudnościami w dodaniu kobiecego Siostrzeństwa do masońskiej triady Wolność – Równość – Braterstwo i odnajduje w literaturze i historii obrazy idealnych wolnomularzy.

To idealna lektura dla tych, którzy pragną zgłębić temat masonerii w Polsce, a także dla miłośników łączenia faktów. Po lekturze tej książki uświadamiamy sobie, jak wszystko jest ze sobą splecione. Fascynująca treść oraz autorka zainteresowały mnie aż tak, że postanowiłam wykorzystać daną mi okazję. Pociągnięta przez greckiego Boga Kairosa - Boga szczęśliwego trafu, okazji lub sprzyjającej chwili, spotkałam się z Panią Bożeną Mirosławą Dołęgowską-Wysocką, aby porozmawiać o masonerii w Polsce oraz mieć zaszczyt uzyskania autografów na egzemplarzach książek jej autorstwa.

Więcej na temat tego spotkania oraz na temat wolnomularzy w Polsce znajdziecie w artykule: Kim są masoni w Polsce?

Do mnie, dzieci wdowy. Wolnomularze na Kielecczyźnie od XVIII do XXI wieku

Książka "Do mnie, dzieci wdowy." to z kolei historia wolnomularstwa na Kielecczyźnie. Książka opowiada o dziejach bractwa od XVIII wieku do czasów współczesnych. Czytelnik znajdzie tu informacje na temat ważnych członków lóż i ich wpływu na region. Czuć od Pani Mirosławy Wysockiej tę miłość do Kielecczyzny. 

Jest to książka przeznaczona dla ludzi zafascynowanych historią masonów w Polsce, szczególnie w okolicach Kielc. Jeśli szukacie w tej książce wielu informacji, to jest ona dla was. Jeśli szukacie sensacji, to radzę wybrać coś innego. Dla mnie ta książka jest ciekawa, ponieważ interesują mnie dzieje wolnomularzy w Polsce, ale rzeczywiście w pewnych momentach jest wszystko tak dokładnie opisane, że tylko prawdziwy fan to przebrnie. Uważam, że to bardzo wartościowa i napisana z ogromną pasją książka! Polecam bardzo wszystkim pasjonatom masonów i masonek w Polsce.

Podsumowując, obie książki stanowią ważny wkład w badania nad historią masonerii w Polsce oraz w odkrywanie kobiecych głosów i doświadczeń w tym kontekście. Dzięki nim czytelnik ma okazję spojrzeć na masonerię z zupełnie nowej perspektywy i zrozumieć, jak istotną rolę kobiety odgrywały i odgrywają w tej "tajemniczej" organizacji.

kwietnia 11, 2024

Kim są masoni w Polsce?

Kim są masoni w Polsce?

Wolnomularze, zwani też masonami, fascynują wielu ludzi. Czy to oni rządzą światem? Czym w ogóle się zajmują? Kim są? Postanowiłam zgłębić ten temat i przedstawić Wam trochę więcej informacji!

Fot. Unsplash


Na początek zajrzyjmy do definicji masonerii i wolnomularstwa!

Wolnomularstwo, czyli masoneria, to międzynarodowy ruch etyczny, dążący do doskonalenia jednostki i społeczeństwa. Ma za cel osiągnięcie braterstwa ludzi różnych narodowości, poglądów i religii, dzięki przekazywaniu im na drodze inicjacyjnej szczególnej metody wewnętrznego i społecznego rozwoju. Zatem właściwie czym jest wolnomularstwo? - Wolnomularstwo.pl

Najstarsza definicja określa wolnomularstwo (masonerię) jako „szczególny system etyki, osnuty alegoriami i przedstawiony za pomocą symboli”. Zgodnie z wolnomularską koncepcją człowieka, winien on dążyć przede wszystkim do etycznego doskonalenia. Wolnomularstwo to równocześnie międzynarodowy ruch, mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i praktyczne braterstwo ludzi różnych religii, narodowości i poglądów. Ruch ten powstał w Anglii na przełomie XVII i XVIII wieku, ale jego źródła ideowe (i jak twierdzi część historyków, także organizacyjne) są znacznie starsze niż on sam.

 Polskie terminy „mason” – „masoneria” pochodzą wprost od angielskiego mason czy francuskiego maçon – czyli mularz. Już w średniowieczu znany był Anglikom termin freemason, którego odpowiednikiem polskim jest wolnomularz – osoba inicjowana, przyjęta do loży wolnomularskiej. Stąd określenie całego zjawiska czy ruchu – wolnomularstwo. Bardziej rozpowszechniony termin o obcym rodowodzie – „masoneria” – w Polsce nabrał w ostatnim stuleciu pejoratywnego zabarwienia. W prymitywnej propagandzie antywolnomularskiej mason stał się synonimem wroga i używany jest zamiennie z określeniem Żyd. Z drugiej strony znaczna część polskiego społeczeństwa nie zna terminów wolnomularz, wolnomularstwo. W niniejszym tekście posługuję się obu określeniami, przy czym preferuję upowszechniony już w XVIII wieku termin wolnomularstwo. Wykorzystuję również dawną nazwę własną ruchu – „sztuka królewska”.

Więcej przeczytacie w źródle tych tekstów: https://wolnomularstwo.pl/baza_artykulow/czym-jest-wolnomularstwo/polubic-wolnomularstwo/

Nie chcę tutaj jedynie kopiować informacji z różnych stron internetowych, dlatego podrzucam Wam dużo lepiej i profesjonalniej napisane informacje w tych źródłach:

https://wolnomularstwo.pl/

https://masonskiemuzeum.pl/

https://glcs.pl/

https://www.srmml.org/

Fot. https://wolnomularstwo.pl/2024/03/03/ponowne-otwarcie-warszawskiej-siedziby-wwp/


Najpopularniejsze Polskie Loże Masońskie:

W Polsce istnieje wiele Lóż Masońskich. Istnieją i męskie i żeńskie, a także takie składające się z Wolnomularzy obydwu płci. Co jest oczywiście obaleniem stereotypu, że masoni to tylko mężczyźni. 

Wielka Loża Narodowa Polski, do której należy Loża-Matka "Kopernik" oraz Loża Nr 2 ,,Walerian Łukasiński"  a także inne loże, które niestety nie udało mi się znaleźć, jednak na jednej ze stron widnieje informacja: "Loża nr 2 „Walerian Łukasiński”. Jest jedną z 16 lóż Wielkiej Loży Narodowej Polski. Jedną z trzech, które utworzyły WLNP w 1991 roku, kiedy wielka loża została odtworzona. Siedzibą WLNP jest Warszawa."

Międzynarodowy Mieszany Zakon Wolnomularski „Le Droit Humain” w Polsce jest to polska organizacja masońska różniąca się od innych tym, że przyjmuje zarówno mężczyzn, jak i kobiety.

Wielki Wschód Polski, do której między innymi należy Loża Wolność Przywrócona.

Ważne dla historii Polek są Kobiece Loże Masońskie

Są to Loża Prometea - pierwsza kobieca loża masońska w Polsce oraz Loża Gaja Aeterna

Na stronie Loży Prometea znajdziemy informacje: 
Loża Prometea jest kobieca, gdyż powstała z inicjatywy Wielkiej Żeńskiej Loży Francji. Istnienie kobiecego wolnomularstwa ma swoje uzasadnienie historyczne. Na początku lat 50. XX wieku kobiety postanowiły zorganizować się w odrębnych lożach, gdyż mężczyźni wcześniej nie dopuszczali nas do wolnomularstwa. I choć panie już od dekad mogą być masonkami, my postanowiłyśmy działać w czysto kobiecym gronie. Co oczywiście nie oznacza, że nie pracujemy także w mieszanych grupach – bardzo często przyjmujemy gości z innych Warsztatów i same odwiedzamy inne loże.

Więcej na temat historii masonek w Polsce dowiecie się z książek, których recenzje niedługo pojawiają się na tej stronie ;) 

W ostatnim czasie miałam niesamowitą możliwość poznać osoby, który miały swój ogromny wkład w rozwój wolnomularstwa w Polsce. 

Ale zacznijmy od początku!

Wykład o masonach

Przypadkowo (a przypadki nie istnieją!) zobaczyłam, że Żydowski Instytut Historyczny dodał wydarzenie na Facebooka pod tytułem: „Szem ha-meforasz” jako masońskie utracone słowo mistrzów!. Stwierdziłam, że w sumie pójdę, bo interesuje się kabałą, masonami i wszystkim, co z tym związane. W tym czasie przypomniałam sobie o książkach z Wydawnictwa Fosforos, które miałam do przeczytania na temat masonów. Z ciekawości przeczytałam je w 2 dni! A ich recenzja pojawi się już nie długo. Autorką tych książek jest Bożena Mirosława Dołęgowska-Wysocka. Jest ona ważną postacią w rozwoju polskiej masonerii w Polsce, szczególnie dla tej kobiecej części. 

Jest to masonka, dziennikarka, wydawca, publicystka, blogerka. (...) W 1982 r. wyszła za mąż za Adama W. Wysockiego, z którym ma córkę Aleksandrę. [To on zainspirował ją do dołączenia do żeńskiej loży masońskiej.] Do wolnomularstwa wstąpiła 25 września 1993 r. w paryskiej loży Róża Wiatrów należącej do Wielkiej Żeńskiej Loży Francji. Tam 2 lata później została czeladniczką, a w sierpniu 1998 r. została mistrzynią wolnomularską. W tymże roku powstał Trójkąt wolnomularski, którego została przewodniczącą. Po utworzeniu 4 listopada 2000 r. loży Prometea na Wschodzie Warszawy, pierwszej polskiej loży kobiecej, została do niej afiliowana. Pełniła w niej funkcje: sekretarza, mówczyni, jałmużniczki, posłanki a w 2010 r. została Czcigodną Mistrzynią loży, którą funkcję pełniła do 2013 r. W listopadzie 2010 r. została członkinią – założycielką drugiej polskiej loży kobiecej Gaja Aeterna, była w niej mówczynią, sekretarzem, pierwszą dozorującą, posłanką, a od 2019 do 2022 r. jej Czcigodną Mistrzynią. Była członkinią – założycielką loży LUX ORIENTIA na Wschodzie Warszawy, loży doskonalenia (stopnie od IV do XIV), gdzie pełni funkcję sekretarza. (...)

Była wraz z mężem Adamem W. Wysockim (brat w WWP) założycielką i wydawczynią Wolnomularza Polskiego”. Pismo nieregularnie wychodziło od 1993 r. do 2018 r., roku śmierci Adama W. Wysockiego. Pełniła tam funkcję sekretarza Rady Naukowej (w latach 90.), sekretarza redakcji, a od 2016 r. objęła funkcję redaktorki naczelnej. Napisała dziesiątki artykułów poświęconych polskiemu wolnomularstwu, a zwłaszcza masonerii kobiecej. Po zaprzestaniu wydania papierowego, prowadziła profil pisma na FB.

Trzy lata po śmierci męża, założyła Domowe Muzeum Wolnomularstwa im. Adama W. Wysockiego pod patronatem Instytutu Sztuka Królewska w Polsce, które we wrześniu 2022 r. weszło do Międzynarodowej Sieci Muzeów Domowych.

Źródło: https://masonskiemuzeum.pl/o-mnie/

Pani Bożena Wysocka prowadzi, jak powyżej zostało wspomniane w cytacie, Domowe Muzeum Wolnomularstwa im. Adama W. Wysockiego, które miałam możliwość odwiedzić. Jest to niesamowite miejsce pełne historii i ducha masońskiego. Co ciekawe istnieje możliwość wirtualnego spaceru po tym muzeum, jeśli jesteście zainteresowani tematami powiązanymi z wolnomularstwem. 

Link do wirtualnego spaceru: https://app.lapentor.com/sphere/domowe-muzeum

Poniżej wrzucam Wam parę zdjęć zrobionych przeze mnie. 

O tym co jest na tym zdjęciu przeczytacie tutaj: https://www.facebook.com/wolnomularz/posts/pfbid0aUDiVm5ErVqUYfDEuFxViUzQaTP9Si5VGnimfUax8wj4YQWPR7GFngXp4qUWCWR8l
Więcej o tym muzeum przeczytacie na stronie: https://masonskiemuzeum.pl/

Muzeum skupia się głównie na działalności wolnomularskiej Adama Witolda Odrowąż – Wysockiego, polskiego dziennikarza, wykładowcy akademickiego i działacza politycznego,  wolnomularza, prezydenta Grupy Polskiej Uniwersalnej Ligi Masońskiej, wielkiego edytora  Wielkiego Wschodu Polski, współpomysłodawcy, redaktora naczelnego i wydawcy „Wolnomularza Polskiego ”. 

Od 1992 r. związany z ruchem wolnomularskim. 17 października 199r roku został inicjowany w loży Wolność Przywrócona, wówczas należącej do Wielkiego Wschodu Francji, następnie przeszedł do loży Europa (po konflikcie między braćmi w sprawie „Wolnomularza Polskiego”), gdzie 29 maja 1994 r. nadano mu stopień mistrza. W 1998 r. został czcigodnym mistrzem loży Europa. Później przeszedł do loży Nadzieja. Był współzałożycielem powołanego 8 lipca 1997 r. Wielkiego Wschodu Polski, 17 stycznia 1998 r. został zastępcą Wielkiego Mistrza WWP ds. mediów, w latach następnych pełnił funkcję Wielkiego Edytora WWP, także – przez wiele lat – honorową. W 1994 r. zainicjował Polską Grupę Narodową Uniwersalnej Ligi Masońskiej, której został Prezydentem.

23 kwietnia 2018 r., na mocy jednogłośnej decyzji Rady Najwyższej Polski 33° i Ostatniego Stopnia Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego, jej Suwerenny Wielki Komandor dokonał obrzędu podniesienia B:. Adama Witolda Wysockiego do najwyższego stopnia wolnomularskiego wtajemniczenia. „Tym samym dołączył On do łańcucha Suwerennych Wielkich Inspektorów Generalnych – Braci, którzy swoim wielkim zaangażowaniem w pełni udowodnili oddanie ideałom Zakonu i których stawia się za wzór przyszłym pokoleniom wolnomularzy” – jak pisano w uzasadnieniu. 

Zmarł w październiku 2018 roku. 3 lata po jego śmierci żona Adama W. Wysockiego zainicjowała Domowe Muzeum Wolnomularstwa im. Adama W. Wysockiego. W dniu 23 kwietnia 2022 r., w 10-lecie powstania Instytutu „Sztuka Królewska w Polsce”, zostało ono uroczyście otwarte. Instytut objął patronatem tę unikatową w Polsce placówkę wolnomularską. W dniach 23–25 września 2022 r. odbyło się w Kudowie-Zdroju i Czeskiej Skalicy XV Forum Muzeów Domowych, na którym Bożena M. Dołęgowska-Wysocka po raz pierwszy publicznie zaprezentowała muzeum i sylwetkę Adama W. Wysockiego. Od tego też czasu placówka należy do Międzynarodowej Sieci Muzeów Domowych.

Źródło: https://masonskiemuzeum.pl/o-mnie/

Dla mnie była to bardzo fascynująca wizyta, podczas której mogłam się naprawdę wiele dowiedzieć. 

Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie je w komentarzach lub do mnie na Instagramie @paulina.jedlinska i @ksiegawiedzmy, a postaram się wam odpowiedzieć lub przekierować Was do odpowiednich źródeł. 

marca 07, 2024

Recenzja książki Palenie świec i kadzideł autorstwa Michaela Howarda

Recenzja książki Palenie świec i kadzideł autorstwa Michaela Howarda

Książka ,,Palenie świec i kadzideł. Praktyczny podręcznik magii ognia" autorstwa Michaela Howarda to idealna książka dla początkujących magów! Jeśli chcesz wiedzieć, jak zacząć robić magię dobrze, to ta książka jest dla Ciebie! Jest to jedna z lepszych książek, jakie czytałam po polsku na temat praktyki magicznej. Ale zanim Wam opowiem, co w niej znajdziecie, poznajmy, kim jest autor tej książki!


Michael Howard (1948-2015) ,,był angielskim okultystą i adeptem czarownictwa i poczytnym autorem na tematy ezoteryczne. Urodzony w Londynie, Howard rozwinął zainteresowanie tematami nadprzyrodzonymi poprzez literaturę fikcyjną, później zgłębiając buddyzm tybetański po doświadczeniu bliskim śmierci. Następnie studiował w college'u rolniczym w Somerset, ucząc się o lokalnym folklorze od starszego pracownika farmy, w szczególności o wierzeniach ludowych dotyczących magii i czarostwa. Poszerzył swoją wiedzę na tematy ezoteryczne poprzez czytanie książek wybitnych autorów okultystycznych, takich jak Aleister Crowley i Helena Bławatska. (Więcej na ich temat znajdziecie w zakładce Znani Okultyści) Po powrocie do Londynu, w 1967 roku nawiązał przyjaźń z Lucyferiańską magiczką ceremonialną Madeline Montalban, dołączając do jej Zakonu Gwiazdy Zarannej. W 1969 roku został inicjowany do wicca, dołączając do garderiańskiego kowenu, a na początku lat siedemdziesiątych został członkiem masonerii mieszanej Le Droit Humain dołączając do loży Maa-Kheru w zachodnim Londynie." - cytat z książki

Jego książka to kompendium podstawowej wiedzy magicznej. Jest idealna dla początkującego praktyka magicznego. Jest wytłumaczona symbolika kolorów, świec, korespondencje ziół z kolorami, Bóstwami i Archaniołami. Tak! Archaniołami również! Głównie książka opiera się na współpracy z nimi, jednak autor jasno stwierdza, że można ich zastąpić swoim panteonem bóstw i podaje odpowiedniki do najpopularniejszych mitologii. Ja praktykuje magię egipską, więc zastępuje sobie przykładowo Archanioła Michaela, Bogiem Ra. 

Co do odwoływania się do poszczególnych istot wyższych mam jedno "ALE"! W rozdziale omawiającym magię żywiołów i zataczanie kręgu jest opisane, aby odwoływać się do djinna (dżina). Moim zdaniem jest to trochę nieodpowiedzialne, aby osoba wchodząca dopiero na ścieżkę magiczną współpracowała i wzywała djinny (dżiny).

Podoba mi się w tej książce obalanie stereotypów związanych z czarostwem. Autor często podkreśla, że magia ma mało wspólnego z bujną wyobraźnią twórców książek fantasy. Moim ulubionym cytatem jest ten opisujący definicję magii:

Według słynnej definicji, magia jest nauką i sztuką wykorzystywania mało znanych sił naturalnych do wywoływania zmian w świadomości i środowisku fizycznym zgodnie z siłą woli jednostki. Dla maga wszechświat jest zamieszkany i kontrolowany przez siły lub energie, które nie zostały jeszcze rozpoznane przez naukę. Praktykujący sztuki magiczne postrzega świat przyrody jako widzialną manifestację znacznie większej rzeczywistości duchowej. Jest on świadomy siły życiowej przenikającej wszechświat, siły, która istnieje jako pole energetyczne zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz wszystkich żywych istot, a nawet obiektów nieożywionych, takich jak drzewa i kamienie. Ci, którzy podążają ścieżką praktycznego okultyzmu, mogą wykorzystać tę siłę życiową lub energię do wytworzenia tego, co osoby postronne nazywają „magicznymi" rezultatami.

Autor często wspomina o tym jak ważny jest rozwój naszych zdolności parapsychologicznych i zrozumie, że ten świat wygląda trochę inaczej niż nam się wydane na pierwszy rzut oka. Pobudzanie naszych zmysłów, takich jak wzrok przy pracy ze świecą, dotyk przy jej namaszczaniu, czy węch przy pracy z kadzidłem jest istotne do rozwoju duchowego i magicznego. 


W tej książce dowiecie się jak w prosty sposób zacząć praktykować magię, poznacie przykładowe rytuały, które możecie modyfikować pod siebie, nauczycie się zataczać krąg, odwoływać się do istot wyższych, ale przede wszystkim poznacie ważność świec i kadzideł, które są podstawą w rytuałach magicznych. Samo zapalenie świecy nic nam nie da, tym bardziej jeśli nie była ona przeznaczona do czarostwa. Pamiętajcie, aby podczas rozpoczynania każdej oddzielnej praktyki magicznej używać nowych świec, które kupiliście z zamiarem do waszej pracy. Podchodźcie do magii z rozwagą i szacunkiem. To nie jest zabawa andrzejkowa, podczas której możecie robić wszystko, co wam się podoba. Siły wyższe jak i każde działanie magiczne wymaga szacunku i odpowiedniego skupienia. Pamiętajcie o tym! 

Podsumowując! Bardzo Was zachęcam do kupienia tej książki, bo naprawdę przyda się każdemu, kto rzeczywiście chce praktykować sztuki magiczne w swoim życiu. 

Ocena książki: MILION/10

Książkę możecie zamówić na stronie Wydawnictwa Fosforos ---> KUP TUTAJ

Wydawnictwo Fosforos to najlepsze wydawnictwo magiczne, jakie powstało w Polsce. Ich książki są rzetelnie napisane i zawierają rzeczywistą wiedzę magiczną opartą na wieloletnich praktykach tych bardziej i mniej znanych okultystów. 

lutego 28, 2024

Miłość w duchowości

Miłość w duchowości

Szukasz odpowiedzi na pytania: "Czy ktoś mnie kocha?" "Czy on/ona mnie kocha?" wszędzie gdzie się da? Wysyłasz screeny wiadomości do najlepszych przyjaciół i ciągle pytasz: "Czy mu/jej zależy? Czy warto się angażować?" Pytasz tarota: "Co on/ona czuje?" Szukasz sposobów, aby przyciągnąć tego jedynego/tą jedyną? Może manifestacja? Może rytuał magiczny? A może spętanie miłosne? STOP! Skupiasz swoją uwagę na kimś zupełnie obcym. Myślisz tylko o tym, aby przypodobać się tej drugiej osobie. Marzysz, aby w końcu kogoś mieć. Jednak jest jedna najważniejsza zasada, o której większość z nas zapomina. A to dzięki niej poznajemy miłość naszego życia. Co to takiego?


Aby pokochać kogoś innego, najpierw trzeba pokochać samego siebie

Aby ktoś mógł zaakceptować Cię takim, jakim jesteś, Ty sam musisz zaakceptować siebie w pierwszej kolejności. Jak możesz oczekiwać, że ktoś inny pokocha Cię, jeśli Ty sam nie kochasz siebie? Pamiętaj, że jesteś swoim najlepszym przyjacielem i największą miłością. Nikt inny nie zna Cię tak dobrze jak Ty sam i nikt inny nie będzie Cię kochać bezwarunkowo.

Każdy z nas jest inny. Mamy różne marzenia i plany, różne cechy fizyczne i osobowościowe. To właśnie ta różnorodność czyni nas wyjątkowymi. Powinniśmy cieszyć się z naszych unikalnych cech, takich jak kształt nosa, kolor oczu czy temperament. Gdybyśmy wszyscy byli tacy sami, świat byłby nudnym miejscem. Dopiero gdy zaakceptujesz siebie w pełni, z wszystkimi wadami i zaletami, będziesz w stanie zbudować zdrowe relacje z innymi ludźmi. Pamiętaj, że nikt nie jest idealny. Ważne jest, aby kochać siebie takim, jakim się jest, i nie porównywać się do innych. Układanka różnorodnych cech tworzy niezaprzeczalną perfekcję ludzkiego istnienia. To właśnie nasze różnice sprawiają, że jesteśmy wyjątkowi i piękni.


Receptą na prawdziwą miłość jest pokochanie samego siebie

Twoje życiowe cele i marzenia są jak drogowskazy, które prowadzą Cię do spełnienia. Nie pozwól nikomu ich zgasić ani zmienić ich kierunku. Pamiętaj, że prawdziwa miłość akceptuje Cię takim, jakim jesteś, ze wszystkimi Twoimi pasjami i pragnieniami.

Pamiętaj, że miłość rozwija się naturalnie, jak kwiat, który potrzebuje jedynie odrobiny troski i pielęgnacji. Nie duś jej nadopiekuńczością i nie oczekuj natychmiastowych rezultatów. Pozwól jej rozkwitać w swoim tempie, a z czasem obdarzy Cię pięknym i trwałym uczuciem.

Duchowość a miłość

Duchowość uczy nas szacunku dla siebie i innych. Pomaga nam dostrzec piękno w różnorodności i akceptować ludzi takimi, jakimi są. To z tej akceptacji rodzą się zdrowe relacje oparte na wzajemnym szacunku i zaufaniu.

Duchowość wzmacnia naszą zdolność do kochania. Pomaga nam dostrzec w drugim człowieku nie tylko jego fizyczną powłokę, ale także jego duszę. Pozwala nam na budowanie głębokich i trwałych relacji opartych na wzajemnej miłości i szacunku.

Duchowość uczy nas cierpliwości i zaufania do życia. Pomaga nam zrozumieć, że miłość to nie tylko romantyczne uczucie, ale przede wszystkim droga do rozwoju i samorealizacji.


Ważne wskazówki: 

Miłość do siebie to nie egoizm. To troska o swoje dobro, zarówno fizyczne, jak i psychiczne.

Akceptacja siebie nie oznacza bierności. Możesz pracować nad sobą, by stawać się coraz lepszą wersją siebie.

Kochanie siebie nie zamyka Cię na innych. Wręcz przeciwnie – otwiera Cię na zdrowe i satysfakcjonujące relacje.

Zacznij od małych kroków:

  • Mów do siebie z życzliwością. Zamiast krytyki i wyzwisk, skup się na komplementach i docenianiu swoich osiągnięć.
  • Dbaj o swoje potrzeby. Zadbaj o zdrowe odżywianie, regularny ruch i odpowiednią ilość snu.
  • Znajdź czas na swoje hobby i pasje. Rób to, co sprawia Ci radość i pozwala Ci się zrelaksować.
  • Otaczaj się ludźmi, którzy Cię kochają i wspierają. Unikaj toksycznych relacji, które Cię dołują.

Budowanie miłości do siebie to proces, który wymaga czasu i cierpliwości. Nie zniechęcaj się, jeśli na początku napotkasz trudności. Kontynuuj swoje starania, a zobaczysz, jak Twoje życie zmienia się na lepsze. Udostępnij znajomym, którzy nadal zastanawiają się, kto ich kocha! No i zostaw coś po sobie w komentarzu!

lutego 14, 2024

Walentynki - pogańskie korzenie i odpowiedniki w innych kulturach

Walentynki - pogańskie korzenie i odpowiedniki w innych kulturach

Walentynki to święto zakochanych, które obchodzimy 14 lutego. Współcześnie jest to dzień, w którym zakochani wymieniają prezenty, umawiają się na romantyczne randki i wyrażają swoje uczucia. Jednak historia tego święta sięga daleko wstecz i ma swoje korzenie w starożytnym świecie.

Pogańskie Prapoczątki Walentynek

Choć dzisiejsze walentynki są związane z chrześcijaństwem, ich początki można odnaleźć w pogańskim Rzymie. Święto to wywodzi się z tzw. Luperkalii, starożytnego rzymskiego święta płodności, które tradycyjnie obchodzono 15 lutego. W ramach Luperkalii organizowano różnego rodzaju zabawy, w których młode kobiety i mężczyźni dobierali się w pary. Losowali imiona pań z karteczek, a potem spędzali wspólnie całe wieczory.

Kościół katolicki nie był zbyt zadowolony z tych pogańskich tradycji, dlatego postanowił nadać walentynkom chrześcijański kontekst. Święty Walenty, biskup, który żył w III wieku, stał się patronem zakochanych. Sprzeciwiał się cesarzowi Klaudiuszowi II, który zakazywał młodym żołnierzom zawierania małżeństw, aby skupili się wyłącznie na walce. Święty Walenty zginął śmiercią męczeńską 14 lutego 270 roku.

Noc Kupały – Słowiańska Wersja Walentynek

W Polsce, zanim popularność walentynek sięgnęła swojego apogeum w drugiej połowie XX wieku, istniała słowiańska wersja tego święta, znana jako Noc Kupały. Obchodzono je w czerwcu. Było to pogańskie święto, które nie przypadło do gustu kościołowi katolickiemu. Dlatego i na naszych terenach przypisano temu kościelne znaczenie i nazwano to święto Nocą Świętojańską od Św. Jana. 

Noc Kupały była czasem radosnych obrzędów, tańców, wróżb i wspólnego świętowania. Wianki były puszczone na wodę, a młodzi ludzie łączyli się w parę. To święto miało swoje korzenie w naturze i cyklu roku.

Więzienie za obchodzenie Walentynek

W Indonezji, kraju o przeważającej populacji muzułmańskiej, Dzień Zakochanych jest zakazany przez islamską organizację. Uważa się go za promowanie obcej kultury i religii. W Aceh, regionie na północnej Sumatrze, gdzie obowiązuje prawo szariatu, w 2014 roku aresztowano 80 muzułmanów za obchodzenie walentynek.

W innych krajach muzułmańskich również istnieje niechęć do tego święta. Wielu muzułmanów nie tylko nie obchodzi Walentynek, ale także żąda całkowitego zakazu tego święta w całym kraju. Nacisk wyznawców islamu jest tak duży, że już kilka lat temu poczyniono kroki, by zmniejszyć popularność tego wymysłu Ameryki.

Walentynki w starożytnym Egipcie

W starożytnym Egipcie istniały różne święta i okazje związane z miłością, choć nie wszystkie z nich były tak popularne jak dzisiejsze Walentynki. 

Święto Hathor: Hathor była boginią miłości, piękna, muzyki i tańca. Jej święto obchodzono w różnych okresach roku, a uczestnicy świętowali poprzez tańce, muzykę i radosne obrzędy.

Święto Izydy i Ozyrysa: Izyda i Ozyrys to para bóstw, które symbolizowały miłość, płodność i odrodzenie. Ich święto było czasem radosnych uroczystości, a ludzie modlili się o szczęśliwe małżeństwa i potomstwo.

Święto Maat: Maat była boginią prawdy, harmonii i sprawiedliwości. Jej święto było okazją do wyrażania miłości do wartości moralnych i życia w zgodzie z nimi.

Święto Sekhmeta: Sekhmet była boginią ognia, wojny i miłości. Jej święto obchodzono jako czas dziękczynienia za urodzaj i ochrony przed chorobami.

Te święta miały swoje unikalne znaczenie i były ważnymi momentami w życiu starożytnych Egipcjan. Choć nie były bezpośrednio związane z romantyczną miłością, towarzyszyły im uczucia, modlitwy i radość.


Chociaż obchody Walentynek ewoluowały wraz z upływem czasu, nadal możemy dostrzec wpływy tych pogańskich tradycji w dzisiejszych obchodach tego święta. Dla wielu ludzi Walentynki są nadal okazją do celebracji miłości, płodności i przywiązania.

Może warto zastanowić się nad znaczeniem tego dnia poza konsumpcyjnymi prezentami i komercyjnymi akcentami. Możemy przypomnieć sobie o korzeniach tego święta i celebrować je w sposób, który honoruje zarówno jego chrześcijańskie, jak i pogańskie inspiracje – jako czas miłości, wspólnoty i ożywienia.

Czy warto wrócić do tradycji pogańskich i odkrywać ich znaczenie w dzisiejszym świecie? To pytanie, które pozostaje otwarte, ale z pewnością warto się zastanowić nad bogactwem kulturowych inspiracji, które kryją się za pozornie prostymi świętami, takimi jak Walentynki, bo to święto przypomina nam o miłości, zarówno tej romantycznej, jak i przyjacielskiej! 🌹🌿

stycznia 14, 2024

Czym jest rozwój duchowy?

Czym jest rozwój duchowy?

Rozwój duchowy to podróż odkrywania i poszerzania własnej świadomości, zrozumienia siebie oraz zbliżania się do najgłębszej istoty własnej duszy. To proces, który obejmuje poszukiwanie sensu życia, rozwijanie umiejętności samopoznania i dążenie do harmonii wewnętrznej. Choć dla wielu może to brzmieć abstrakcyjnie, rozwój duchowy stanowi istotny aspekt życia, wpływając na sposób, w jaki doświadczamy rzeczywistości i budujemy relacje zarówno z samym sobą, jak i z otaczającym nas światem.


Zrozumienie rozwijania się na poziomie ducha

Samopoznanie:

Rozwój duchowy zaczyna się od głębokiego zrozumienia samego siebie. To nie tylko analiza własnych myśli i emocji, ale także odkrywanie ukrytych przekonań, które kształtują nasze działania.

Duchowa praktyka:

Medytacja, modlitwa, joga czy kontemplacja — różne duchowe praktyki stanowią fundament rozwoju duchowego. Pozwalają one na zanurzenie się wewnętrznego świata, zatrzymanie się na chwilę i doświadczenie spokoju.

Łączenie z transcendencją:

Dla wielu rozwój duchowy obejmuje dążenie do połączenia z czymś większym niż my sami. To może się objawiać w różny sposób, niezależnie od wyznawanej religii czy filozofii życiowej.

Elementy składowe rozwoju duchowego

Świadomość teraźniejszości:

Kluczowym aspektem jest praktykowanie świadomości teraźniejszego momentu. Zanurzenie się w chwili obecnej pozwala na oderwanie się od zmartwień z przeszłości czy obaw o przyszłość.

Poznanie własnych wartości:

Zrozumienie, jakie wartości są dla nas istotne, kieruje naszymi wyborami i decyzjami. To kluczowe dla budowania autentycznego życia zgodnego z naszym istnym ja.

Empatia i miłość:

Rozwój duchowy nierozerwalnie wiąże się z kultywowaniem empatii i miłości do siebie oraz innych. To proces, w którym uczymy się widzieć wspólną ludzką naturę i doświadczać więzi między istotami.

Przyjmowanie zmian:

Akceptacja zmienności życia i elastyczne dostosowywanie się do nowych sytuacji to umiejętności, które rozwijają się w trakcie duchowej podróży. To również nauka godzenia się z tym, co nie jesteśmy w stanie kontrolować.


Dlaczego warto podążać za rozwojem duchowym?

Zwiększenie życiowej satysfakcji:

Odkrywanie własnej duchowości może przynieść głęboką satysfakcję i poczucie spełnienia, wynikające z życia zgodnego z własnymi wartościami.

Radzenie sobie ze stresem:

Duchowa praktyka może być skutecznym narzędziem w radzeniu sobie ze stresem i trudnościami życiowymi. Pomaga w zachowaniu spokoju i perspektywy nawet w obliczu wyzwań.

Wzmacnianie zdolności do miłości:

Rozwój duchowy sprzyja budowaniu zdolności do miłości, zarówno do samego siebie, jak i do innych. To otwiera drogę do głębszych i bardziej wartościowych relacji.

Poszukiwanie sensu życia:

W miarę jak odkrywamy własną duchowość, często pojawia się zrozumienie sensu życia i naszej roli w tym wielkim tańcu istnienia.


Rozwój duchowy to podróż, która nigdy się nie kończy. To ciągłe odkrywanie, uczenie się i rozwijanie wewnętrznego potencjału. Każdy krok na tej ścieżce przynosi głębsze zrozumienie życia, radość istnienia i umiejętność dzielenia się tą mądrością z innymi. Zatem, czy jesteś gotowy podjąć się tej fascynującej podróży w głąb siebie?

listopada 29, 2023

Andrzejki i Katarzynki

Andrzejki i Katarzynki

Zapewne każdy z Was pamięta te imprezy Andrzejkowe w szkole, gdzie wróżyliście sobie na temat przyszłego męża lub żony. Każdy wtedy myślał o osobie, w której się podkochiwał. Teraz wiele z nas jest dużo starszych i po latach dostrzega, że Andrzejki to nie tylko zabawa...

Andrzejki mają swoje korzenie w tradycji ludowej i obrzędach związanych z okresem przedadwentowym. Początki tego święta można odnaleźć w folklorze ludów słowiańskich, zwłaszcza polskich. Nazwa "Andrzejki" wskazuje na związek z imieniem św. Andrzeja, którego wspomnienie obchodzi się 30 listopada.

Obraz Henryk Niestrój z Pixabay

Andrzejki, to tradycyjne polskie święto, które ma swoje korzenie w ludowych wierzeniach i obrzędach. Ludzie wierzyli, że w tej magicznej nocy można odkryć swoją przyszłość, przede wszystkim poprzez różne wróżby i zabawy. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów tradycyjnych Andrzejek był obrzęd wróżenia z wosku. Ludzie z niecierpliwością oczekiwali, aż wosk stopiony nad płomieniem świecy wrzuci się do naczynia z wodą. Kształty, jakie przybierał, interpretowano jako zwiastuny przyszłych wydarzeń. Jeśli kształt przypominał serce, przyszło miłosne zauroczenie, a jeśli klucz, to obiekt ten symbolizował otwieranie nowych drzwi.

Wróżby, z jakimi spotkałam się osobiście to:

  • Przelewanie wosku przez klucz, a następnie interpretacja kształtu, jaki wyszedł.

  • Ustawianie butów jeden za drugim w stronę drzwi. Kogo obuwie dotrze jako pierwsze do drzwi, to ta osoba pierwsza weźmie ślub. 

  • Kubeczki — Pod pierwszym kubkiem umieszczano delikatnie obrączkę, która zgodnie z wierzeniami symbolizowała prędkie zawarcie związku małżeńskiego. Pod kolejnym kubkiem znajdował się różaniec, reprezentujący życie duchowe i możliwość pójścia do seminarium. Natomiast pod trzecim kubkiem umieszczano monetę, która przypisywana była aspektom związanym z dostatkiem i bogactwem.

  • Serce z imionami — Na jednym papierowym sercu wymieniano imiona żeńskie, a na drugim — męskie. W trakcie wróżby kobiety przebijały serce z imionami mężczyzn, a mężczyźni analogicznie to samo robili z sercem zawierającym imiona kobiet. Imię, które zostało przebite, uważano za przyszłego partnera życiowego.

Obraz u_bwnedbuxc1 z Pixabay

Pierwotnie podczas Andrzejek wróżyły sobie tylko kobiety, a podczas Katarzynek — mężczyźni. Drugie święto upamiętniało świętą Katarzynę, patronkę mężczyzn pragnących zawarcia związku małżeńskiego. Kawalerowie, gotowi do ślubu lub poszukujący partnerki, w trakcie Katarzynek przewidywali swoją przyszłość, korzystając z różnych form wróżb. Często było to także spotkanie dla już obiecanych sobie par, które miały okazję do bliższego poznania się.

Niekiedy młodzi, podszywając się pod obchody Katarzynek, organizowali imprezy, które stawały się okazją do nawiązania nowych znajomości i nawet zawarcia przyszłego małżeństwa. Wróżby dotyczące imienia przyszłej żony, daty ślubu czy liczby potomstwa były równie popularne w męskim środowisku.

Obecnie obie te tradycje są otwarte dla obu płci i stanowią okazję do wspólnego wróżenia, zabawy oraz integracji. Choć początkowo związane z kwestiami matrymonialnymi, obecnie Andrzejki i Katarzynki przekształciły się w wydarzenia kulturalne, które łączą tradycję z nowoczesnością, czerpiąc z bogactwa folkloru i przekazywanej z pokolenia na pokolenie magii.

Dajcie znać w komentarzu, z jakimi tradycjami i wróżbami spotkaliście się Wy!

listopada 21, 2023

Recenzja książki Tarot Karty, które wróżą autorstwa Jana Witolda Suligi

Recenzja książki Tarot Karty, które wróżą autorstwa Jana Witolda Suligi

Tarot jest jednym z najbardziej popularnych metod wróżenia, jakie znamy w naszym środowisku magicznym. Niestety jego popularność nie jest równa wiedzy, jaką o nim posiadamy. Jak to zmienić? Przeczytać książkę Tarot. Karty, które wróżą autorstwa Jana Witolda Suligi. Układa ona wszystkie puzzle ezoteryczne, jakie macie w głowie i łączy ze sobą tak samo jak tarot łączy się z kabałą, alchemią i astrologią.


Na początek poznajmy bliżej, kim jest autor tej książki. Jak podaje Wydawnictwo Fosforos na swojej oficjalnej stronie: ,,Jan Witold Suliga urodził się w 1951 roku w Krakowie. Zmarł w styczniu 2023 roku. Studiował etnografię i indologię na Uniwersytecie Łódzkim i Uniwersytecie Warszawskim. W 1990 roku uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie antropologii kulturowej, pisząc pracę na temat indyjskich społeczności plemiennych. W latach 1990 – 2006 pełnił funkcję dyrektora Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Przez długie lata był związany z czasopismami „Nieznany Świat” i „Nie z tej ziemi”. W roku 2006 założył Centrum Terapii Uzależnień Duchowych, od roku 2014 prowadził Kabalistyczną Szkołę Tarota w podwarszawskim Józefowie, a także szereg kursów i warsztatów terapeutycznych. Był autorem wielu artykułów i książek z zakresu etnografii, antropologii kulturowej i ezoteryki. Zainteresowania naukowe i ezoteryczne Jana Witolda Suligi obejmują antropologię kulturową i stosowaną, archeologię, religioznawstwo i geografię religii, mistykę, kabałę, tantrę, szamanizm, magię, mitologię i symbolikę mitów, historię okultyzmu i systemów ezoterycznych. Interesował się także wierzeniami i obyczajami Słowian oraz rdzennych ludów świata, zwłaszcza obu Ameryk. Ponad trzydzieści lat zajmował się tarotem i był uznawany w tej dziedzinie za autorytet. Jego książki o tarocie były pierwszymi publikacjami wydanymi w Polsce po 1990 roku. Był twórcą polskiej talii tarota – „Tarot Magów”. Mówił o sobie, że jego największą pasją jest to, że każdego dnia może odkryć coś nowego w tym, w czym pozornie nie ma już nic do odkrycia."

Dla kogoś to może być minus, a dla mnie to wielki plus, ale ta książka łączy tarota z Kabałą i Biblią. Moim zdaniem to, co przekazuje Biblia jest bardzo wartościowe, niestety, albo i stety trzeba ją czytać między wierszami, aby zrozumieć okultystyczny sens. Osoby niebędące zwolennikami chrześcijaństwa mogą negatywnie odebrać książkę Suligi. Mimo wszystko zachęcam również takie osoby do przeczytania jej, bo może rzuci ona inne światło na to co już znacie.

Na pewno czytając tę książkę, przygotujcie sobie notes, bo sporo możecie z niej wyciągnąć. Systematyzuje ona wiedzę między planetami, żywiołami i tarotem. Zaprasza ona do spojrzenia inaczej na karty tarota i jest w niej opisana ciekawa droga, którą przemierzamy właśnie na podstawie tych kart. Sama czytając książkę Suligi, siedziałam z kartami tarota na podłodze mojego pokoju i układałam je na różne sposoby i przyglądałam się całej ich symbolice. Opisy kart w książce są na podstawie tarota Marsylskiego, który nie do końca mnie osobiście przekonuje, bo zdecydowanie wolę jak karty mają na sobie piękną symbolikę i obrazy, a nie po prostu narysowane 10 kielichów. 

Czytając tę książkę, najpierw przeanalizujcie rozdział, a potem bawcie się kartami, bo ja na bieżąco czytałam i układałam i trochę potem musiałam poprawiać to co ułożyłam. 

Tarot autorstwa Jana Suligi układa wam w głowie, naprawdę jest to książka, którą moim zdaniem powinien przeczytać każdy. Ta książka nie jest tylko o tarocie, ale i o człowieku! Czytając ją, podrzuciłam pewien fragment dwójce moich znajomych, a oni od razu zamówili książkę. Postanowiłam pokazać go i wam i czekam na wasze przemyślenia w komentarzach na temat tego fragmentu i całej książki.


Znajdziecie w tej książce przykłady rozkładów tarota, wytłumaczenie symboliki i powiązań między różnymi dziedzinami magii i okultyzmu, są tam również obrazki kart tarota i wytłumaczone ich znaczenie. Na to zazwyczaj zwracamy uwagę, wybierając książkę o tarocie, jednak moim zdaniem to jest najmniej ważne, bo rozkłady możemy tworzyć sami. A znaczenie kart to nie tylko, to co całościowo oznacza dana karta, ale cała symbolika i powiązania, jakie za nią stoją. Suliga w swojej książce dogłębnie tłumaczy drogę Głupca, którą podążamy w naszym życiu. Autor patrzy na karty Tarota jak na historię człowieka i lekcje, jakie musimy przejść, a nie tylko jak na metodę to przewidywania przyszłości. Ta książka pokazuje zupełnie nowe spojrzenie na to co dobrze nam wszystkim znane. 

Jest to książka dla każdego! Nawet jeśli nie wróżysz z tarota, to pamiętaj, że może on być również przydatny i służyć do poznawania siebie i do łączenia faktów i symboliki w praktyce magicznej. 

Ta książka to perełka dzisiejszych czasów. Ocena 10/10 jest tu nie wystarczająca, tutaj jest 10000/10!
 

października 15, 2023

Lustro czarownicy autorstwa Levannah Morgan - RECENZJA

Lustro czarownicy autorstwa Levannah Morgan - RECENZJA

Napisana z ciepłem i humorem książka oferuje zarówno nowicjuszom, jak i wytrawnym adeptom wiele sposobów na poszerzenie zrozumienia, w jaki sposób czarownictwo może być wykorzystywane w znaczący sposób w XXI wieku.” ~ Simon Costin, dyrektor Muzeum Czarostwa i Magii

Autorką książki jest Levannah Morgan. Jak podaje Wydawnictwo Fosforos na swojej stronie internetowej: „to doświadczona wiedźma praktykująca magię już ponad trzydzieści lat. Ta pochodząca z Walii czarownica i wiccanka na co dzień mieszka w hrabstwie Devon, gdzie czerpie inspirację z kontaktu z naturą, wiejskich krajobrazów, tajemniczych wrzosowisk i potęgi morza. W swojej praktyce łączy wicca i czarostwo tradycyjne, chętnie sięga do lokalnych wierzeń i doświadczeń. Jest założycielką Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum Czarownictwa, pełniła również funkcję wiceprezeski Federacji Pogańskiej. Organizatorka konferencji pogańskich i autorka kursów z dziedziny czarostwa. Zawodowo jest artystką zajmującą się branżą filmową.” 
https://www.fosforos.pl/lustro-czarownicy/?v=9b7d173b068d

Tłumaczenia i opracowania polskiej wersji tej książki podjęło się Wydawnictwo Fosforos, na którego stronę Was serdecznie zapraszam. 

Już na początku książki możemy spotkać się z nazwiskiem, które warto, abyście zapamiętali. Nauczycielem Levannah Morgan w praktyce rzemiosła, jakim jest czarostwo był Cecil Williamson. Założyciel Muzeum Czarostwa i Magii w Boscastle w Anglii. Jak podaje ich oficjalna strona: ,,Muzeum Czarów było dziełem Cecila Williamsona, którego zainteresowanie czarami i magią zaczęło się już w dzieciństwie. Cecil początkowo założył Muzeum Czarów w Stratford-upon-Avon, ale po lokalnym sprzeciwie przeniósł się na Wyspę Man i w 1951 roku otworzył Folklorystyczne Centrum Przesądów i Czarów. Miał przyjemność również poznać Geralda Gardnera, założyciela nowoczesnej Wicca, jednak w miarę upływu czasu, zainteresowania obu mężczyzn stawały się coraz bardziej rozbieżne". 

Autorka przedstawia w tej książce swoją magiczną praktykę, która jest połączeniem tradycyjnego czarostwa i wicca. Plusem tej książki jest to, że autorka nie narzuca wicca, a każe dostosować praktykę do własnych wierzeń i przekonań. Nakłania, aby praktykować, słuchając swojej intuicji. 

Moim ulubionym elementem tej książki są narzędzia. Powiem Wam szczerze, że zainspirowała mnie ona do tworzenia swoich własnych rzeczy do praktyki magicznej. Mimo że nie mam ogromnych zdolności manualnych, to jednak uważam, że stworzenie czegoś własnymi rękami będzie prawdziwą magią. Znajdziecie w tej książce opisy narzędzi, które przydadzą Wam się do większości praktyk magicznych. 


Moim ulubionym fragmentem jest moment, gdy autorka opowiada o swojej praktyce na plaży. Sama uwielbiam praktykę w tym miejscu i bardzo się utożsamiam z jej słowami. Zwraca ona też uwagę na to, by nie pozostawiać po sobie śmieci, ani wosku ze świec oraz wykorzystywać to co mamy wokół siebie. Do zatoczenia kręgu możemy użyć patyków znalezionych na miejscu, jednak pamiętajmy też o duchach danego miejsca. Jeśli czujemy się w danym miejscu niechciani, nie praktykujmy tam na siłę. I na to wszystko Levannah Morgan zwraca uwagę w swoim dziele. 

Tytułowe lustro czarownicy jest opisane bardzo szczegółowo, szczególnie że sama mam szklaną kulę i uwielbiam z nią praktykować. Chociaż powiem Wam szczerze, że ostrzeżenia przed tym co zobaczymy w tych lustrach, lekko mnie przestraszyły, a najbardziej zdanie: ,,jeśli zobaczysz w lustrze ducha, nigdy, ale to nigdy nie oglądaj się za siebie ani nie odwracaj się, by zobaczyć, co tam jest.”  

W książce znajdziemy również opis księżyca z jego magicznymi konotacjami. Co ciekawe księżyc również można postrzegać jako lustro, ponieważ odbija światło słoneczne. 

Lustro jako odbicie jest z ludźmi od początku, a najstarsze było po prostu zwykłą kałużą. Dopiero potem był to wypolerowany metal. Autorka dzieli się metodami jak stworzyć lustro potrzebne do dywinacji czy widzenia duchów oraz dzieli się rytuałami z ich użyciem.

Książka zawiera dużo zdjęć i jest wydana w ciekawej w dotyku okładce, ale żeby ją poczuć musicie ją kupić lub wypożyczyć z biblioteki. I powiem Wam, że warto! Jest to książka, która mówi o podstawach praktyki magicznej. Sama korzystam z jej rad, szczególnie będąc nad morzem. Należy też zwrócić uwagę, że autorka praktykuje na terenach wysp brytyjskich, więc wiele rzeczy będzie się różnić kulturowo z naszą słowiańszczyzną. 

Jest to dla mnie obowiązkowa pozycja do przeczytania dla osób początkujących w praktyce magicznej i nie tylko. Jeśli miałabym dać jakąś ocenę, byłoby to 10/10! 

Przypominam o zaglądaniu na stronę Wydawnictwa Fosforos, aby kupić Lustro Czarownicy i inne ich książki, których recenzje również wkrótce pojawiają się na mojej stronie! 

czerwca 27, 2023

Wróżenie ze szklanej kuli: Tajemnicze narzędzie do odkrywania przyszłości i rozwijania intuicji

Wróżenie ze szklanej kuli: Tajemnicze narzędzie do odkrywania przyszłości i rozwijania intuicji

Sztuka wróżenia ze szklanej kuli to starożytna i tajemnicza praktyka, która fascynuje wielu praktykujących rozwój duchowy, okultyzm i czarostwo. To narzędzie, które pozwala nam spojrzeć w głąb przyszłości i rozwijać naszą intuicję. W związku z tym, że na moje urodziny dostałam piękną, szklaną kulę to postanowiłam, że w tym artykule przyjrzę się bliżej szklanej kuli jako narzędziu do wróżenia.

Wybór odpowiedniej szklanej kuli:

Pierwszym krokiem w praktykowaniu sztuki wróżenia ze szklanej kuli jest wybór odpowiedniego narzędzia. Kula powinna być wykonana ze szkła o gładkiej powierzchni, która umożliwia swobodne odbijanie się światła. Może mieć różne rozmiary, wybierz tę, która najlepiej pasuje do Twoich preferencji i wygodnie leży w Twoich dłoniach.

A kiedy już posiadamy szklaną kulę, przechodzimy do działania!

Przygotowanie umysłu:

Przed rozpoczęciem sesji wróżenia ze szklanej kuli ważne jest przygotowanie umysłu. Oczyść umysł poprzez medytację, oddechowe techniki relaksacyjne lub inne praktyki, które pomagają Ci skupić się i uspokoić. Pozwól sobie na oderwanie się od codziennych trosk i otwarcie na odbieranie intuicyjnych przekazów.

Wybierz odpowiednie miejsce:

Zacznij od znalezienia spokojnego i cichego miejsca, w którym będziesz mógł skoncentrować się na praktyce wróżenia. Wybierz miejsce, które dla Ciebie sprzyja skupieniu i relaksowi.

Przygotuj swoją szklaną kulę:

Przed rozpoczęciem praktyki upewnij się, że Twoja szklana kula jest czysta i pozbawiona wszelkich zabrudzeń. Możesz ją delikatnie przetrzeć miękką szmatką, aby usunąć ewentualne ślady palców lub kurz.

Oczyść umysł i skoncentruj się:

Praktyka medytacji lub oddechu może pomóc Ci oczyścić umysł i skoncentrować się przed rozpoczęciem wróżenia. Zanurz się w chwilę ciszy, wycisz swoje myśli i poczuj się obecny w teraźniejszości.

Trzymaj szklaną kulę w dłoniach:

Przyjmij wygodną pozycję i weź szklaną kulę w dłonie. Możesz poczuć, że przechodzi przez nią energia, związana zarówno z Tobą, jak i zewnętrznym światem. Skoncentruj się na tym połączeniu.

Trzymanie szklanej kuli w dłoniach podczas praktyki wróżenia ze szklaną kulą nie jest konieczne. Decyzja o tym, czy trzymać ją w dłoniach, zależy od twoich osobistych preferencji i komfortu.

Niektórzy praktykujący preferują trzymanie kuli w dłoniach, aby nawiązać bezpośrednią więź z nią i wzmocnić swoją intuicję. Twierdzą, że dotykając kuli, mogą lepiej skoncentrować swoje energie i odczytywać informacje płynące z niej. 

Inni praktykujący wolą umieścić kulkę na podstawce lub na stole przed sobą i skupić się na obserwowaniu odbić światła na jej powierzchni. 

Ostateczna decyzja należy do ciebie. Spróbuj zarówno trzymać kulę w dłoniach, jak i umieścić ją na podstawce lub stole, aby zobaczyć, które podejście bardziej ci odpowiada. Ważne jest, aby czuć się komfortowo i skoncentrować podczas praktyki, niezależnie od tego, jak trzymasz lub umieszczasz szklaną kulę.

Skup swoją uwagę na kuli:

Spójrz na powierzchnię szklanej kuli i skoncentruj swoją uwagę na jej obrazie. Nie skupiaj się na jednym konkretnym punkcie, ale pozwól swoim oczom płynąć po całej powierzchni kuli.

Wizualizacja i tworzenie obrazów:

Podczas patrzenia na kulkę zacznij wizualizować i tworzyć w swoim umyśle obrazy, symbole lub sceny, które mogą się pojawić. Pozwól swojej intuicji prowadzić Cię i odbieraj informacje, które się pojawiają. Może to być abstrakcyjne kształty, postacie, przedmioty lub sceny. Bądź otwarty i pozwól na swobodny przepływ wizji.

Interpretuj symbole i obrazy:

Po zakończeniu wizualizacji zacznij interpretować symbole i obrazy, które pojawiły się w Twojej wyobraźni. Zaufaj swojej intuicji i zapisuj swoje obserwacje i refleksje. Pamiętaj, że nie ma jednoznacznych interpretacji, więc Twoje własne odczucia i znaczenie będą najważniejsze.

Obraz Alexa z Pixabay

Czy po praktyce zakrywać szklaną kulę?

Zakrywanie szklanej kuli po praktyce wróżenia jest często praktykowane, ale nie jest to konieczne. Decyzja o zakrywaniu lub niezakrywaniu kuli zależy od twoich osobistych preferencji i przekonań. 

Niektórzy praktykujący uważają, że zakrywanie szklanej kuli po praktyce ma na celu ochronę energii i informacji, które zostały przekazane podczas wróżenia. Wierzą, że zakrywanie kuli pomaga utrzymać jej energię wewnątrz i chroni ją przed wpływami zewnętrznymi. Jeśli podzielasz te przekonania, możesz zdecydować się na zakrywanie kuli po zakończeniu praktyki.

Z drugiej strony, niektórzy praktykujący nie widzą potrzeby zakrywania kuli i pozwalają jej pozostać odkrytą na co dzień. Uważają, że energia kuli jest naturalna i nie wymaga ochrony. Mogą również uważać, że odkryta kula jest pięknym przedmiotem dekoracyjnym lub obiektem, który stale przypomina im o ich duchowej praktyce.

Ostateczna decyzja należy do ciebie. Jeśli uważasz, że zakrywanie kuli po praktyce ma dla ciebie znaczenie symboliczne lub energetyczne, to zdecydowanie możesz to zrobić. Jeśli jednak nie czujesz takiej potrzeby i preferujesz, aby kula pozostawała odkryta, to również jest w porządku. Ważne jest, abyś podczas praktyki czuł się zgodnie ze swoimi przekonaniami i wygodnie z wybranymi praktykami.

Praktykuj regularnie:

Wróżenie ze szklanej kuli wymaga regularnej praktyki, aby rozwijać intuicję i odczytywać przyszłość coraz precyzyjniej. Ćwicz kilka razy w tygodniu lub codziennie, jeśli to możliwe. Im częściej będziesz praktykować, tym większe będą efekty. Pamiętaj, że wróżenie ze szklanej kuli to subiektywna praktyka, oparta na Twojej intuicji i interpretacji symboli. Ciesz się procesem i bądź cierpliwy w rozwijaniu swoich umiejętności. Regularne praktykowanie wróżenia ze szklanej kuli pomaga rozwijać intuicję i umiejętność odczytywania przyszłości. Ćwicz regularnie, bądź cierpliwy i otwarty na odbieranie przekazów. Im częściej będziesz praktykować, tym bardziej precyzyjne i klarowne będą Twoje wizje.

Eksperymentuj: 

Praktyka ze szklaną kulą jest indywidualna, dlatego eksperymentuj z różnymi ustawieniami światła, aby znaleźć to, które najbardziej Ci odpowiada. Możesz spróbować różnych kątów oświetlenia, różnych rodzajów lamp lub świec, aby znaleźć idealne ustawienie dla swojej praktyki.


Wróżenie ze szklanej kuli to fascynująca praktyka, która może wspierać nas w rozwijaniu intuicji i odkrywaniu tajemnic przyszłości. Wybór odpowiedniej kuli, przygotowanie umysłu, koncentracja, wizualizacja, interpretacja symboli i regularne praktykowanie to kluczowe elementy tej sztuki. Bądź otwarty na niespodzianki i zaufaj swojej intuicji, gdy wróżysz ze szklanej kuli. Pamiętaj, że przyszłość nie jest z góry ustalona, ale szklana kula może być narzędziem, które pomaga nam zyskać głębszą perspektywę i mądrze kierować naszym życiem.