marca 28, 2025

Wystawa Hex, czyli mistyczna podróż przez sztukę i magię. Rozmowa z twórcami

Wystawa Hex, czyli mistyczna podróż przez sztukę i magię. Rozmowa z twórcami

Ostatnio miałam przyjemność odwiedzić wystawę o tematyce magicznej w Warszawie. Podczas spaceru po Galerii Lotna  adepci sztuk magicznych od razu zauważą inspiracje tarotem, mitologią i magią, które nie tylko zdobią prace, ale też niosą głębsze znaczenia.Największe wrażenie zrobiło na mnie jak artyści wykorzystali różnorodne formy, by nawiązać do duchowości i rytuałów. Wystawa angażuje nie tylko wzrok, ale też wyobraźnię i intuicję, zapraszając do własnej interpretacji ukrytych, magicznych przekazów. Cieszę się, że powstają takie inicjatywy, które łączą sztukę z duchowością i pokazują, że okultyzm ciągle inspiruje i pobudza do twórczości. HEX to nie tylko wystawa, ale też przestrzeń spotkania różnych światów, materii i energii, sztuki i magii.

fot. Kuba Celej, obraz ,,Kontemplator", Jakub Sobolewski, olej na płótnie, 80x80cm, 2024

O twórcach:

HEX to grupa artystyczna składająca się z sześciu osób (Adrianna Konopka, Zuzanna Litawińska, Weronika Pietrzak, Anna Rutkowska, Jakub Sobolewski, Aleksandra Szczodry), utworzona wiosną 2024 roku, której nazwa odnosi się do unikursalnego heksagramu. Centralnym punktem zainteresowań naszego kolektywu jest praktykowanie myślenia magicznego, dążącego do wywołania oczekiwanej zmiany i pogłębianie intuicji by ułatwić sobie naturalny przepływ życia. Połączyły nas wspólne zainteresowania sztuką, magią, alchemią, mitologią, folklorem i szeroko pojętą ezoteryką. Wątki przeplatające się w naszej twórczości odwołują się do odwiecznych mistycznych poszukiwań, związku między rzeczami widzialnymi i niewidzialnymi. Wnosimy do świata subtelny kęs wolnościowej myśli i wizjonerskiej praktyki.

Głęboko pochylamy się nad duchową relacją łączącą nas z Ziemią i pozaludzkim światem. Spotykamy się regularnie, by tworzyć przestrzeń uważności do wymiany naszych artystycznych i magicznych doświadczeń. Zawiązany w ten sposób Krąg Rozmów pozwala nam, aby każdy głos został usłyszany i uszanowany. Uważamy, że dziś szczególnie potrzebujemy wspólnych rytuałów i spotkań w kręgu by ćwiczyć się w sztuce współistnienia i komunikacji, pozostając w opozycji do chaotycznych energii konsumpcji i szumu elektronicznych mediów.

Zainspirowana po obejrzeniu wystawy postanowiłam porozmawiać z twórcami tego miejsca i dopytać o więcej!

Paulina (Księga Wiedźmy): Co każdego z Was zainspirowało do stworzenia swoich dzieł?

Zuza Litawińska: Dla mnie wielką inspiracją jest natura oraz mitologia, dawne przekazy o Boginiach o Inannie, Isis czy Nut. Lubię to co wyparte, to co pod spodem mainstreamowych nurtów czy religii, to co pod Ziemią; dosłownie czyli wszelkie korzenie, grzybnie, jaskinie, oraz metaforycznie śmierć, kontrkultura, wyparte wierzenia i rytuały. 

Adrianna Konopka: U mnie jest to inspiracja naturą, mitologią, folklorem. Dodatkowo przemycam do swoich prac historie z mojego życia. 

Aleksandra Szczodry: Od dłuższego czasu woła mnie Wielka Bogini. Jako źródło życia była mocno kojarzona z energią żeńską i pokazywana w symboliczny sposób jako ciało kobiety w sztuce Starej Europy (6500–3500 p.n.e.). Nacięcia na ciałach figurek sugerowały strukturę tegoż świata oraz immanentną moc samostwarzania wirującą spiralnie. Tę samą ideę z motywem kosmicznego jaja i węża próbowano pokazać w postaci abstrakcyjnego ornamentu na wazach, ceramice, w jaskiniach i architekturze. Ja także za pomocą malarstwa, ceramiki oraz rytuałów przemycam tę ideę, zafascynowana odkryciami archeolożki Mariji Gimbutas. W kulturze i micie Starej Europy symbolicznym zapisem czasu była podwójna spirala, która również widoczna jest w mojej twórczości. Życie wyłania się ze źródła (tajemnicy) i rozwija się spiralnie, osiągając swoją pełnię, po to by znów zwinąć się i powrócić do tego samego źródła, do Bogini. Jest to kompletnie inne rozumienie czasu, niż linearny do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Śmierć postrzegana jako powrót do brzucha Bogini by potem jako światło się z niego wyłonić, nie wzmacnia psychicznego lęku przed unicestwieniem. Brak strachu przed karą i sądem ostatecznym i taki sposób myślenia pozwala na afirmację życia, które jest przemijaniem poddanym rytmowi Bogini, która nas łączy. Umożliwia życie w pokoju ze sobą i światem pozwalając postrzegać naturę, gwiazdy i planety jako żywe ciało Bogini, a nas samych jako jej emanację. Dlatego czczę naturę, oddaję jej szacunek w Ceremoniach Pełni Księżyca, nie jem mięsa od 20 lat, swój roczny cykl księżycowy prowadzę w zgodzie z przekazem 13 Pierwotnych Matek Klanowych, Jamie Sams.

Kuba Sobolewski: W swojej twórczości inspiruje się ikonografią średniowieczną, zahaczając o wątki antyczne. Bazą narracyjną są dla mnie herezje pierwszych wieków znanych jako gnoza. Oprócz tego uwielbiam używać symboli hermetycznych znanych z tarota a także wątki mityczne z różnych stron świata.

Weronika Pietrzak: Od dawna inspiruje się ludowością polską i sztuką etniczną z różnych zakątków świata. Staram się przenieść występujące w kulturze ludowej różne stwory i maszkary. 

fot. Kuba Celej, rzeźba Anna Rutkowska
Anna Rutkowska: Od dłuższego czasu inspiruje mnie teoria postrzegająca artystę jako stację odbiorniko-przekaźnikową. Ucieszyła mnie więc wiadomość, że podczas Nowego Chińskiego Roku Węża należy rozwijać istotne zdolności paranormalne, takie jak telepatia, jasnowidzenie i lewitacja. Potrzeby codzienności podpowiadają kolejne wątki i prace. Kuroidy zaczęłam ponad rok temu. Pierwszy ptak powstał, by powstrzymać gołębie wlatujące do pracowni. Niewzruszony stał na oknie, groźną sylwetką odstraszając napastliwych intruzów, poszukujących miejsca na kopulację i założenie gniazda. Pewnego dnia wchodzę, patyki na betonie, kilka sztuk skrzyżowanych na posadzce. Ciąg dalszy w pigmentach, bezładnie nawrzucane śmieci i gałęzie. Wokół porozrzucane kartki, obsrane. Kilka piór wirujących w podmuchach powietrza i pyłu. Na oknie leży ptak, przewrócony, dookoła niego gruch gruch gruch, gruchoczą gołębie do niego. Na wystawie zaprezentowano 12 ptaków. Jajko, jako 13, symbolizuje potomka, w którego wpatrzone jest całe stado krewnych, przed urodzeniem wyznaczając koleje jego losu, jeszcze przed wykluciem. 

Paulina (Księga Wiedźmy): Jak wyglądał proces powstania wystawy?

Aleksandra Szczodry: Wiosną 2024 zadzwonił do mnie Jakub Sobolewski z propozycją utworzenia kolektywu osób skupionych wokół praktyki i sztuki magicznej. Już wówczas byłam od ponad roku w duecie MAŚĆ z Zuzanną Litawińską, która także miała do nas dołączyć. Z Zuzią w ramach rezydencji w BGSW (Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej) w 2023 roku, realizowałyśmy działania artystyczne we współpracy z miejscowymi kobietami mocy, zapraszając do zanurzenia się w świat kobiecych opowieści, baśni, pieśni i lasu. Projekt ten kiełkował w nas już od początku pandemii. Czas ten uzmysłowił nam, jak ważne jest poczucie wspólnoty, dlatego podczas rezydencji organizowałyśmy Kręgi Kobiet, wchodziłyśmy w bliski kontakt z lokalną społecznością. Chyba już wtedy czułyśmy jak ważna jest kolektywizacja, wymiana myśli i energii. Z radością przyjęłam zaproszenie do kolektywu magicznego. Nazwa przyszła później. Spotykaliśmy się w kręgu, planując pierwszą wystawę i dzieląc się magicznymi sposobami radzenia sobie z rzeczywistością. Z większością osób (oprócz Weroniki Pietrzak) znam się jeszcze ze studiów na ASP w Warszawie. Gdy stworzyliśmy projekt wystawowy i manifest grupy, napisaliśmy do kilku miejsc w Warszawie. Odezwała się m.in. Galeria Lotna. Zależało nam by koncept dopracowała osoba kuratorska i trafiło chyba na najlepszą, jaką mogliśmy sobie wymarzyć, Martę Kudelską. Marta interesuje się, jak sama to nazywa zwrotem romantycznym w polskiej sztuce współczesnej, związkami między sztuką współczesną a grozą, widmologią, magią i tradycją romantyczną. Współpraca poszła niezwykle sprawnie, w empatii i zrozumieniu dla naszego przekazu, w szacunku i wymianie idei, w bardzo podobnej wrażliwości,. Śmiejemy się, że jesteśmy Marty hexiątkami. Niezwykłym zbiegiem okoliczności było także to, że podczas przygotowań do naszej wystawy, Marta szykowała wystawę innej, nieżyjącej już artystki magicznej Janiny Kraupe w Galerii Aspekty. 8 marca odbyło się podwójne kuratorskie oprowadzanie po naszej i Janiny Kraupe wystawie. Było to dla mnie ważne doświadczenie. I tak długie tygodnie minęły, bo za trzy dni zamykamy wystawę HEX. 

Adrianna Konopka: Wiedzieliśmy co mniej więcej wystawimy. Szukaliśmy miejsca na wystawę i Galeria Lotna podjęła z nami współpracę. Zaprosiliśmy też Martę Kudelską, która pomagała nam w wyborze prac i napisała tekst kuratorski w formie bajki, który opowiada o naszych pracach. Z Jakubem Sobolewskim i Weroniką Pietrzak mam pracownie i dzięki temu mamy ze sobą bardzo częsty kontakt.  

Wspólnie z Mateuszem Wróblem i Bartoszem Ignorem stworzyliśmy instalację dźwiękową. Są to nasze głosy, udawaliśmy las i improwizowaliśmy różne dźwięki. Dla większości było to nowe doświadczenie. Chcieliśmy żeby naszą wystawę można było odbierać wszystkimi zmysłami. Można ją usłyszeć obok kręgu, co nadaje mu jeszcze bardziej mistycznego klimatu.

Kuba Sobolewski: Pomysł na kolektyw i wystawę wziął się z kilkuletniej współpracy z Adrianną, Weroniką i Anią w ramach wspólnych pracowni. Gdy nasze wspólne rozmowy zaczęły coraz częściej zahaczać o magię i folklor postanowiliśmy że takie działania najlepiej będzie podjąć z Olą i Zuzą, które znaliśmy jeszcze z Wydziału Malarstwa. Oprócz bycia ogromnymi znawczyniami tematu są też wspaniałymi osobami do współpracy.

fot. Kuba Calej, obraz "Księżyc", Aleksandra Szczodry, olej na płótnie, 215x190 cm, 2025 

Paulina (Księga Wiedźmy): Jakie są ścieżki magiczne każdego z Was i jak bardzo nawiązują one do konkretnych dzieł? Czy konkretne obrzędy lub wierzenia miały szczególny wpływ na kształtowanie waszych dzieł?

Zuza Litawińska: Moja praktyka jest dość eklektyczna, jej główną osią jest natura i podejście animistyczne oraz różne intuicyjne działania, rytuały, praca z ciałem, z roślinami, z różnymi emanacjami Boginii. Podczas rezydencji MAŚĆ razem z Olą zaczęłyśmy tworzyć ceramiczne figurki Bogiń inspirowane neolitem, u mnie później przerodziło się to w malowanie kafli, zakorzenionych w ikonografii boginicznej, alchemicznych symbolach, starych zielnikach. Kafle powstały też z myślą o mojej kuchni, w której część z nich została położona i towarzyszy mi każdego dnia z intencją ochrony  i wzmacniania.  W przypadku obrazów, to za każdym stoi jakaś historia, “Muchomory w paprociach” przedstawiają tańczące muchomory, obraz ten przyszedł do mnie podczas zbierania Amanity, śpiewam jej wtedy piosenkę, wymyśloną kilka lat temu, ostatni wers tej piosenki, to “zatańczymy razem na życie i na śmierć”. Inny obraz “Czarny bez, dziki księżyc” jest przedstawieniem ważnej w naszej kulturze rośliny Czarnego bzu. Duży jego krzew rośnie niedaleko mnie, a w czasie pełni księżyca świeci jasno na tle innych roślin. Obserwowanie go podczas nocnych spacerów było dla mnie magicznym doświadczeniem. Bez chroni domostwa przed złem, dlatego często sadzono go przy wejściu do domu.

Aleksandra Szczodry: Tak jak wspominałam wcześniej, Wielka Bogini jest moim sterem i okrętem. Moje zainteresowania koncentrują się na mistycznych i duchowych aspektach natury i zwierząt, ekofeminizmie oraz nauce osadzonej w rdzennej wiedzy i starożytnej mitologii. Praktykuję od 2007 roku szamanizm w tradycji indiańskiej, czego nauczyła mnie Joanna Eichelberger, Babcia ze Starszyzny Szamańskiej. Stawiam tarota i pracuję z nim by kontaktować się z podświadomością, co widać w moich dwóch obrazach na wystawie, pt.: ‘Księżyc’ i ‘Arcykapłanka’ oraz akwarelach. Tam także przemycam postać Bogini, jej twarz, czy posturę.  Zafascynowana jestem kulturą starożytnej Krety, ceramiką minojską, Cucutenii-Trypole, Vinča. Neolityczne figurki inspirują mnie do odkrywania i rzeźbienia własnych form niczym magicznych talizmanów wzmacniających kontakt z energią Wielkiej Bogini. Jeżdżę na Kretę, właśnie wróciłam z Gozo. Szukam tam energii bogini i śladów starych cywilizacji w jaskiniach i na górskich szczytach. Szczególnie polecam uwadze górę Juchtas w Archanes. W swojej twórczości mówię o intuicji, o potrzebie zwracania uwagi na jej przejawy, wzmacniania jej. W 2019 r. uzyskałam tytuł doktory sztuki dzięki badaniom nad rolą intuicji, iluminacji i natchnienia w procesie twórczym na ASP w Warszawie. Moje obecne projekty artystyczne dociekają, w jaki sposób powracanie i ponowne opowiadanie starożytnych mitów i wskrzeszanie starych rytuałów może pomóc nam stworzyć nowe historie, które poprowadzą nas do wizualizacji możliwych przyszłości.

fot. Kuba Celej, rzeźba Adrianna Konopka

Adrianna Konopka: Twórczo działam na wielu płaszczyznach. Każda z technik daje mi co innego. Tworzenie grzybulców i tkanin traktuję jak medytację. Szukam też symbolów w tarocie i mitologii, które zgłębiam potem w pracach malarskich lub rysunkowych. Specjalnie na tę wystawę stworzyłam dwie figurki, które zrobiłam z myślą o mojej mamie. Do stworzenia ich użyłam jej włosów, które obcięłam jej kiedy przechodziła chemioterapię. Na rozgrzaną ceramikę położyłam włosy, które wtopiły się w strukturę gliny tworząc abstrakcyjne wzory.  Chciałam w ten sposób zamknąć chorobę w obiekcie. 

Kuba Sobolewski: Samo malarstwo jest dla mnie chyba czymś w rodzaju praktyki magicznej w szczególności, że najczęściej przygotowuję się do kolejnych obrazów czytając i badając wątki z tradycji hermetycznej. Malowanie wydaje mi się czasami procesem tworzenia światów. Często rozpoczynam wyznaczając linie horyzontu “oddzielając niebo od ziemi”. 

Weronika Pietrzak: Lubię się zagłębiać w wierzenia i obyczaje ludowe, te które tkwią w naszych korzeniach- wydaje się że są zapomniane, ale ich elementy są widoczne w naszych codziennych działaniach czy tradycjach. Uwielbiam ożywiać ludowe stwory, potwory i zwierzęta totemiczne. Uważam, że nadal w dzisiejszym świecie mają one dla naszej kultury magiczne znaczenie. Lubię miksować moje techniki i eksperymentować. Chochoł jest tego dobrym przykładem, Jest od zera  zrobiony ręcznie, bo wiedziałam że to jedyny sposób żeby powstał na moich warunkach. W trakcie jego tworzenia miałam wrażenie że wysysa ze mnie energię żeby samemu ożyć. 

Anna Rutkowska: Łączę różne drogi i media, sztuki wizualne pozostają moim głównym obrzędem. Staram się zachować czujność i nie przegapić wskazówek, jakie podsuwa codzienność. Malowanie stanowi dla mnie formę przetrwania.

fot. Kuba Celej

Paulina (Księga Wiedźmy): Czym dla każdego z Was jest krąg, który był stworzony na wystawie? Jakie on ma znaczenie w kontekście prezentowanych prac?

HEX: Zależało nam, by na wystawie pojawił się obiekt stworzony przez nas wszystkich. Zaprojektował go Kuba, korzystając z tekstów Stephana Skinnera o praktykach inwokacyjnych, jednak beż żadnych dosłowności aby krąg został dziełem otwartym.

Instalacja prezentuje sześcioramienną gwiazdę, czyli nasz tytułowy HEXagram, naszą szóstkę. Krąg ma znaczenie ochronne, jest to heksagram unikursalny, Giordano Bruno w XVI wieku opisał go jako figurę miłości. Każdy z nas dodał do kręgu jakiś przedmiot. Adrianna dodała ceramiczną maskę z kolcami i włosy kota w intencji ochrony, Ola dodała swój kryształowy kielich i kryształ górski, przedmioty których używa przy zbieraniu wody księżycowej podczas Ceremonii Pełni. Kryształ górski w pięknym kształcie sopla dostała w Tebach Zachodnich od Egipcjanina, dla ochrony. 

Wspólnie ustaliliśmy kolorystykę i materiały, wiedzieliśmy, że będzie to ziemia, sól i jakiś kolor. Padło na indygo, kolor symbolizujący intuicję, tajemnicę, harmonię, duchową wiedzę, prawdę i siłę. Heksagram unikursalny jest znakiem wyobrażającym Światło wypływające i wpływające do Nieskończoności. Tworząc go chcieliśmy by był kręgiem ochronnym dla nas i osób odwiedzających wystawę. 

Krąg jest elementem który połączył HEX w jakiś niesamowicie intymny sposób. Przelaliśmy do niego swoje uczucia i myśli, ma siłę ochronną. 

fot. Kuba Celej

Paulina (Księga Wiedźmy): Co znajdowało się na ołtarzach stworzonych na wystawie? Jakie on ma znaczenie w kontekście prezentowanych prac?

HEX: Ołtarze są niejako tłem dla wiszących nad nimi obrazów Anny Rutkowskiej ‘Czerw’ i Jakuba Sobolewskiego “ Kontemplator’. Ołtarz jest dla nas odnośnikiem do tego co mamy we własnych domach, symbolizuje pewną praktykę. Jest to miejsce kontemplacji, gdzie możesz zapalić kadzidło, czy świecę w intencji. Miejsce od którego zaczynasz okadzać swój dom o poranku, gdzie układasz znalezione na plaży patyki i kamienie, gromadzisz skarby, magiczne przedmioty. Na ołtarzach znajdują się artefakty zasilające symbolicznie energię wystawy, można na nich złożyć ofiarę bóstwom i istotom zerkającym na Ciebie z naszych płócien. Do zrobienia ołtarzy wykorzystaliśmy przedmioty z naszych domów, pamiątki rodzinne, czy przywiezione ze świata kamienie. Dodaliśmy suszone kwiaty, kadzidła, świece. Zależało nam żeby ta wystawa była miejscem miłym i zachęcającym ludzi do eksploracji świata magii, żeby pokazać że rytuał i domowy ołtarz to coś naturalnego, co może wzbogacać nasze życie codzienne, wprowadzać w nie duchowość i harmonię.

fot. Kuba Celej, obraz "Czerw", Anna Rutkowska, tempera jajowa na płótnie, 70x90 cm, 2022

Paulina (Księga Wiedźmy): Jakie refleksje i odczucia chcieliście wywołać u zwiedzających Waszą wystawę? Czy istnieje jakiś przekaz, morał, który odbiorca wyniesie z galerii?

HEX: Chcieliśmy, żeby ta wystawa zachęcała ludzi do myślenia magicznego, eksplorowania symboli i metafor, żeby była baśnią w którą można wejść by odprawić swoje rytuały, wertować stare księgi i manuskrypty. Chcieliśmy odwołać się do natury i czasów kiedy człowiek był z nią połączony, do czasów sprzed patriarchatu, jak wynika z badań archeologicznych - dużo bardziej spokojnych i egalitarnych. Tą wystawą zasiewamy wiedzę, że można żyć w pokoju i szacunku do wszystkiego co żyje. Naszym najważniejszym przekazem jest różnorodność, wzajemny szacunek i miejsce dla różnych praktyk, mamy pewność, że nawet w przygnębiających czasach możliwa jest bliskość. Mamy nadzieję, że odbiorcy i odbiorczynie naszej wystawy wychodzą zasileni, radośni, zamyśleni.

Jedna z osób odwiedzających wystawę napisała w poście, cytuję: Przyznam, że pierwszy raz w życiu znalazłam się na wystawie, gdzie był krąg magiczny, dwa ołtarze oraz mnóstwo innych znaków i motywów związanych z magią i ezoteryką. Było też całkiem sporo dziwnych stworów, a także grzybni, której istnienie jest przecież tajemnicą. 

To dla nas duża radość, że wystawa jest tak odbierana. 

Paulina (Księga Wiedźmy): Jakie macie plany na przyszłość? Planujecie kontynuować eksploracje magicznych tematów w swoich pracach i tworzyć kolejne wystawy i projekty w tej tematyce? 

HEX: Temat wystawy wyszedł od naszych zainteresowań trwających od lat i od lat obecnych w naszej sztuce. Wystawa jest efektem, a nie celem samym w sobie, czy jednorazowym projektem artystycznym, w którym rzuciliśmy temat i odpowiedzieliśmy obrazami. Jest to podsumowanie naszych indywidualnych, wieloletnich poszukiwań, wyraz tego z czym na co dzień pracujemy, jak odbieramy rzeczywistość, co nas dotyka, jak sobie z tym radzimy. Planujemy wspólne i indywidualne wystawy. Ich tematyka będzie się rozwijać wraz z naszym rozwojem i polami poszukiwań. Każdy z nas podąża trochę innymi ścieżkami, może narzucimy sobie bardziej precyzyjny problem ideowy do rozwiązania, zagadkę do rozwikłania. Kto wie …

Paulina (Księga Wiedźmy): Wystawa już się powoli kończy, jakie macie swoje przemyślenia i wnioski na koniec tej przygody?

HEX: Cieszymy się najbardziej z pracy kolektywnej, gdyż to nasza pierwsza wystawa jako HEX, z poznania się bliżej i lepiej z członkami grupy i z kuratorką Martą Kudelską, bo przecież najlepiej się poznaje ludzi w działaniu. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni i zadowoleni z pracy w zespole zaangażowanym empatycznym, reagującym błyskawicznie na potrzeby grupy, wspierającym w momentach kryzysów, których nie brakowało. Wystawa HEX to nasz wspólny twór, przed którym chyba nie da się przejść obojętnie. Wystawę odwiedziło bardzo dużo osób, zorganizowaliśmy 3 oprowadzania i na każde przychodziło coraz więcej widzów. Jesteśmy wdzięczni za wszystkich i każdego z osobna, którzy odwiedzili wystawę, za rozmowy, wątpliwości i pytania. Wspaniale jest słuchać, jak to co robimy wpływa na innych, poznawać inne punkty widzenia, interpretacje, uczucia. Widać, że tematy, które poruszamy są żywe i ludzie mają potrzebę je eksplorować. Oprowadzanie Darka Misiuny (trzecie z kolei) i wykład o magii wniósł powiew świeżości, było o Breton, Fèvre, Deleuze, Debord … Na finisażu 28 marca odbędzie się performance butoh Sylwii Hanff i Anny Juniewicz, które jako kolejne magiczne istoty dołączą do naszej wystawy.

fot. Ignacy Kryszak
Więcej o twórcach wystawy znajdziecie na ich social mediach:

📷 Kolektyw Hex, 📷 Adrianna Konopka, 📷 Zuzanna Litawińska, 📷 Weronika Pietrzak, 📷 Anna Rutkowska, 📷 Jakub Sobolewski, 📷 Aleksandra Szczodry

HEX w Galerii Lotna to wystawa, która nie tylko pokazuje sztukę, ale ją przeżywa. Zarówno artyści, jak i widzowie uczestniczą w rytuale, w którym granice między rzeczywistością a magią zacierają się. To doświadczenie nieoczywiste, intensywne i wciągające, skłaniające do refleksji nad tym, jak sztuka może być przestrzenią dla duchowości, symboliki i ukrytych narracji. Jeśli poszukujecie ekspozycji, która nie tylko cieszy oko, ale też angażuje duszę i umysł to wystawa, której nie można pominąć. A dzisiaj jest ostatni dzień na zwiedzanie! 

marca 19, 2025

Matrix jako Droga Głupca w Tarocie

Matrix jako Droga Głupca w Tarocie

Zastanawialiście się kiedyś, jak inaczej możemy spojrzeć na nasze życie? Na naszą drogę, jaką idziemy? Dzisiaj chce Wam opowiedzieć o Drodze Głupca, o wyprawie, w którą wyruszył każdy z nas. Bycie Głupcem z talii Tarota to nic złego, to ważne, aby móc z pełną wiadomością powiedzieć "wiem, że nic nie wiem". W wielu interpretacjach te słowa Sokratesa są brane jako paradoks. Czemu? To, aby uświadomić sobie, że w sumie w perspektywie wiedzy z całego świata, wiemy tak nie wiele, jakbyśmy nic nie wiedzieli i jako gatunek ludzki nie jesteśmy w stanie pojąć wszystkiego i znacznie bliżej nam do niczego. 

Zadajmy sobie pytanie: Co wiemy o świecie? Czy to Matrix? Czy filmy mówią nam prawdę? Czy żyjemy w systemie? Niczego nie możemy być pewni, ale o tym opowiada film Matrix, który dzisiaj przeanalizujemy pod kątem Drogi Głupca.


Obrazek wygenerowany przez Sztuczną Inteligencję

Czym jest Droga Głupca? To po kolei ułożone Arkana Wielkie w Tarocie. Czym jest Tarot? Wywodzi się od zwykłych kart do grania, podzielonych na Wielkie i Mała Arkana. Małe dzielą się na monety, kielichy, miecze i buławy, a Wielkie ukazują 22 postacie. 

Tarota możemy interpretować jak najzwyklejszy element popkultury, który może nam pomóc odkryć samych siebie, kim jesteście i dokąd zmierzamy i nie musi być to związane z praktykami magicznymi, lecz może jeśli tego tylko zechcemy. 

Wyruszajmy w naszą podróż!

Na początku jako tarotowy Głupiec stajemy na początku Drogi. W filmie Matrix tym Głupcem jest główny bohater: Neo. Chociaż jak na razie jest to Thomas Anderson. Myślę, że takie imię i nazwisko nie jest przypadkowe. Thomas, czyli po polsku Tomasz, przykładowo św. Tomasz był nazywany Niewiernym, bo nie wierzył w zmartwychwstanie Jezusa, póki go nie dotknął, podobnie Neo nie wierzy w Matrixa, póki go nie dotknie. Anderson to polski herb szlachecki, a jak wiadomo, twórczynie (dawniej twórcy) tego filmu są pochodzenia polskiego. Jedna z sióstr Wachowskich, zanim stała się kobietą, miała na imię Andrew, czyli Andrzej. Może ono wieć, oznaczać po prostu syna/posłańca Andrzeja lub św. Andrzeja, który został ukrzyżowany na krzyżu w kształcie: X. A X oznacza niewiadomą, coś ukrytego, ale to tylko różne domysły i przypadkowe rzeczy, które wcale nie muszą być prawdą. Wracając do naszej Karty Głupca; często jest ona przedstawiana jako mężczyzna przed skokiem w przepaść lub ukazuje często nieświadomego niczego chłopca. Thomas Anderson zaczyna jako zwykły człowiek, który czuje, że coś jest nie tak z rzeczywistością. Jak Głupiec, stoi na krawędzi wielkiej przygody – nie wie, dokąd zmierza, ale czuje, że musi podjąć ryzyko. Decyzja o połknięciu czerwonej pigułki to symboliczny „skok” w podróż duchową. I tak rozpoczyna on przygodę na Drodze Głupca. 

Kolejną kartą jest Mag. Nasz główny bohater spotyka Morfeusza, który pełni rolę Maga – przewodnika, który pomaga Neo odkryć jego wewnętrzny potencjał. Mag symbolizuje świadomość i kontrolę nad rzeczywistością – dokładnie to, czego uczy się Neo w Matrixie. Główny bohater zaczyna rozumieć, że to jego umysł kształtuje rzeczywistość.

Kapłanka jako kolejna karta zastanawiała mnie, w kwestii porównania do filmu. Powinna być to postać kobiety, która reprezentuje intuicję i ukrytą wiedzę. Czy Trinity taka jest? To ona prowadzi Neo ku prawdzie. W kabale karta ta łączy świat duchowy z materialnym. Trinity prowadzi Neo do prawdy, ale sama też balansuje między obiema rzeczywistościami. To ona wierzy w Neo, nawet gdy on sam w siebie wątpi. Zaciekawiło mnie jej imię i to ono ukazało mi, że jest ona rzeczywiście kapłanką, a nawet potrójną kapłanką. Trinity oznacza Trójcę. Zastanawiam się tylko, czy jako Potrójną Boginię, a może łączy w sobie alchemiczną trójcę: siarkę, która jest symbolem umysłu, rtęć, czyli symbol duszy i sól jako mądrość i wiedza? To zostawiam Wam do interpretacji. 

Cesarzowa — karta symbolizująca matkę i narodziny oraz twórczą energię. Neo zaczyna tworzyć nową rzeczywistość, przełamując ograniczenia Matrixa. Moment, w którym „przebudza się” po pierwszym wejściu do Matrixa, to jego duchowe narodziny. 

Cesarz symbolizuje władzę i struktury – w świecie Matrixa to maszyny, a w Matrix Reaktywacja poznajemy samego Architekta. To moment, gdy Neo zaczyna rozumieć, że żył w porządku narzuconym przez programy.

Karta Kapłana reprezentuje nauczyciela duchowego. W Matrixie jest nim Wyrocznia. Jej rola to nie dawanie odpowiedzi, lecz prowadzenie Neo do samodzielnych odkryć. Neo musi zrozumieć, czy uwierzy w siebie i w przeznaczenie.

Karta Kochanów. Zapewne myślicie, że interpretacja jest tutaj oczywista, bo kojarzy Wam się ona z miłością, a prawda jest taka, że jest to również symbol wyboru. To moment, w którym Neo zaczyna rozumieć, że jego wybory mają prawdziwą moc, nie tylko w ramach systemu. Natomiast jego związek z Trinity staje się kluczowy, ponieważ jej miłość pomaga mu uwierzyć w siebie. 

Rydwan kojarzy mi się umiejętnością panowania na dwoma końmi. Każdy z nich jest innego koloru i każdy z nich ciągnie nasz powóz w inną stronę. W filmie Neo zaczyna coraz lepiej kontrolować swoje zdolności w Matrixie.

W talii Waite'a byłaby teraz karta Mocy, jednak myślę, że standardowe ułożenie kart tarota na bazie Tarota Marsylskiego będzie tutaj bardziej odpowiednie. 

Neo odwiedza Wyrocznię, która mówi mu, że nie jest „Tym Jedynym”. Sprawiedliwość to karta prawdy i karmy. Neo musi samodzielnie znaleźć swoją drogę, zamiast oczekiwać gotowych odpowiedzi.

Jednak w każdym pojawiają się wątpliwości i pytania. Dlatego to jest moment, aby stanąć się Pustelnikiem i zrozumieć swoją rolę. 

Neo zauważa déjà vu, co oznacza, że Matrix zmienia kod. Jego załoga wpada w zasadzkę. Koło Fortuny symbolizuje nagły zwrot akcji, szczęście odwraca się przeciwko nim. 

Karta Siły. Często w praktyce duchowości powtarzane jest zdanie, że strach jest największym wrogiem. To prawda, ponieważ kiedy przestajemy się bać, okazuje się, że nie było czego. Podobnie Neo coraz bardziej nabiera pewności siebie. Zaczyna rozumieć, że strach go ogranicza. To moment, kiedy wybiera ratunek Morfeuszowi.

Podczas spektakularnej akcji Neo zaczyna dostrzegać, że zasady Matrixa można naginać. Karta Wisielca to symbol zmiany perspektywy. Neo przechodzi na wyższy poziom świadomości.

Karta Śmierci rzadko oznacza dosłowną śmierć, częściej jest symbolem końca starej tożsamości, oczyszczenia i przejścia na nowy poziom. Neo umiera jako Thomas Anderson, ale dzięki temu może się odrodzić jako Wybraniec.

Neo po raz pierwszy staje do walki jak równy z równym. Umiarkowanie oznacza równowagę, a także złączenie się przeciwieństw. Neo łączy dwa światy: iluzję i prawdę. 

Karta Diabła mówi o zniewoleniu i naszych mrocznych cechach. Patrząc pod kątem rozwoju duchowego, to Agent Smith może być utożsamiany z ciemną stroną Neo. Jego cieniem, przeciwieństwem, symbolizuje chaos i zniewolenie. Każdy z nas ma w sobie ciemne i jasne strony, ale łącząc je, potrafimy w harmonii stawać się lepszym ludźmi. 

Wieża ukazuje nagłe zniszczenie iluzji, przełom i prawdę  a w Matrixie rozpad systemu, zniszczenie starego porządku. Neo zatrzymuje kule, widzi kod Matrixa i ostatecznie rozsadza Agenta Smitha od środka. 

Po zniszczeniu Agenta Smitha i objawieniu nowej rzeczywistości Neo doświadcza chwili jasności i spokoju. Widzi prawdę, ale nie działa jeszcze w pełni świadomie. Gwiazda to moment uzdrowienia po kataklizmie Wieży. Neo, podobnie jak bohater Gwiazdy, staje nagi przed prawdą. Zaczyna rozumieć swoje miejsce we wszechświecie, ale jeszcze nie w pełni uświadamia sobie swój potencjał.

Karta Księżyca mówi o niepewności i tajemnicy. Ludzie wciąż nie wiedzą, co przyniesie przyszłość, nie wiadomo jak wiele tajemnic pozostało nadal ukrytych przed przebudzonymi. 

Karta Słońca symbolizuje oświecenie, pełne zrozumienie, sukces, radość i wyzwolenie. W ostatnich minutach filmu, po śmierci Neo, następuje jego odrodzenie jako pełna, oświetlona postać. Neo uzyskuje pełną świadomość swojej mocy, co odzwierciedla symbolikę Słońca, oświecenie i triumf nad ciemnością (Matrixem).

Symbolika karty Sądu jest dla mnie oczywista. Neo zmartwychwstaje, by w pełni zaakceptować swoją rolę jako Wybrańca, który może zmieniać rzeczywistość. Po śmierci zaczyna odbierać Matrixa na nowo, widząc go w postaci kodu, co jest metaforą duchowego przebudzenia, jakby odpowiedział na wezwanie zmartwychwstania w dosłownym i metaforycznym sensie.

Świat symbolizuje pełnię. Neo dokonał swojego zadania, cykl został zakończony. Na koniec filmu słyszymy słowa: „Pokażę tym ludziom to, czego nie chcesz, żeby zobaczyli. Pokażę im świat bez ciebie, bez zasad, granic i kontroli. Świat, w którym wszystko jest możliwe. A to, co stanie się dalej, zależy od ciebie”.

Wszystko to tylko moja teoria i możliwe, że jedynie przypadek. Uważam, jednak, że warto patrzeć pod różnymi kątami na filmy i to, co pokazuje nam świat. Co wy o tym myślicie? Cały tekst został napisany na bazie oglądania filmu i mojej znajomości tarota. 

Wszystkie ilustracje zawarte w artykule zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję.

grudnia 02, 2024

Magiczne miejsca w Pradze - Księga Magicznych Miejsc

Magiczne miejsca w Pradze - Księga Magicznych Miejsc

Ostatni wyjazd zainspirował mnie do stworzenia serii na temat miejsc w Polsce i  na świecie, które są magiczne, związane z czarownicami i okultyzmem. Naszą magiczną podróż zacznijmy od Pragi! Oczywiście chodzi o Pragę w Czechach, a nie tą w Warszawie ;) 

Na początek kilka podstawowych faktów o podróży do Czech!

  1. Z Polski do Czech możecie jechać/lecieć na samym dowodzie osobistym
  2. Opcji podróżowania macie ogrom! Od samolotu, po autobus, pociąg czy po prostu samochód
  3. Bilety komunikacji miejskiej można zakupić m.in.: w automatach biletowych na stacjach metra, punktach sprzedaży biletów miejskich przy stacjach metra, w automatach biletowych/terminalach bezdotykowych w niektórych autobusach i tramwajach, w niektórych kioskach ruchu, przez aplikację PID Lítačka; w autobusach podmiejskich — bezpośrednio u kierowcy.
  4. Walutą Czech jest korona czeska
  5. Uważajcie na różne słowa. Sprawdzcie sobie w wolnej chwili co oznacza szukać po Czesku ;) „Zápach” to smród. „Čerstvé” pieczywo to nie żart, to w Czechach naprawdę świeże bułeczki i chleb. Na straganie z owocami też trzeba uważać. Prosząc o jagody, dostaniemy truskawki (truskawka to po czesku „jahoda”). A jeśli po czesku usłyszycie, że coś jest poruchane, to oznacza, że się zepsuło. 

Podstawowe wyrażenia:

  1. Dobrý den - Dzień dobry
  2. Ahoj - Cześć
  3. Jak se máš? - Jak się masz?
  4. Děkuji - Dziękuję
  5. Promiňte - Przepraszam
  6. Nerozumím - Nie rozumiem
  7. Mluvíte anglicky? - Czy mówisz po angielsku?
  8. Ano - Tak
  9. Ne - Nie
  10. Na shledanou - Do widzenia
Ja w Czechach głównie rozmawiałam po angielsku, więc nie musicie znać Czeskiego by się dogadać 

Więcej takich informacji znajdziecie na stronie: https://www.gov.pl/web/czechy/informacje-dla-podrozujacych

Ciekawe miejsca te bardziej i mniej magiczne:

Zacznijmy od miejsca najbardziej związanego z naukami tajemnymi!

✨ Museum of Alchemists and Magicians of Old Prague

Po czesku: Muzeum alchymistů a mágů staré Prahy

Godziny otwarcia:
Codziennie 10:00–20:00

Ceny biletów:
Dorośli: 250 Kč
Studenci: 190 Kč
Dzieci/Seniorzy: 110 Kč
Rodzinny (2 dorosłych + 2 dzieci): 560 Kč (kolejne dziecko + 50 Kč)

Muzeum znajduje się w historycznym „Domu pod Osiołkiem w Kołysce,” gdzie żył słynny alchemik Edward Kelley. Zwiedzanie zaczęłam od parteru, gdzie znajdowała się część interaktywna. Dowiedziałam się tam wielu fascynujących rzeczy o alchemii – jej symbolice, historii i znanych alchemikach. Weszłam także do Pokoju Fausta, który skrywał opowieści o jego tajemniczych eksperymentach i legendarnym pakcie z diabłem. To pomieszczenie miało niesamowitą aurę, która działała na wyobraźnię. Każda wiedźma zapragnie tam zdjęcia!


Następnie wspięłam się po starych, drewnianych schodach prowadzących na poddasze. Miały one kształc spirali, która odgrywa ważną rolę w alchemii. Podobno zaprojektował je sam Kelley w XVI wieku. Na górze zobaczyłam jego laboratorium – oryginalne narzędzia, piece alchemiczne i rekonstrukcję stworzenia homunkulusa. Przewodnik opowiedział o znanych postaciach związanych z alchemią, takich jak Rudolf II, John Dee czy nawet William Szekspir. Każdy element wystawy przenosił w czasy, gdy nauka i magia były ze sobą nierozerwalnie związane.  

Częścią muzeum jest Kellyxír Pub, gdzie można zrelaksować się przy magicznych napojach ;) 

Mottem muzeum jest: Do magii prowadzi wiele dróg, ale od niej tylko jedna!

⌚ Praski zegar astronomiczny

Po czesku: Pražský orloj


Praski Orloj to jedno z najstarszych zachowanych urządzeń tego typu na świecie, działające od 1410 roku. Składa się z trzech głównych części:

Tarcza astronomiczna:
Wyświetla pozycję Słońca, Księżyca oraz ekliptyki, czyli drogi planet na niebie. Zodiakalny pierścień wskazuje aktualny znak zodiaku, co pozwala astrologom na analizę układu gwiazd w określonych momentach. Słońce i Księżyc poruszają się w czasie rzeczywistym, odzwierciedlając ich rzeczywiste położenie.

Kalendarz cykliczny:
Przedstawia dni i miesiące oraz cykl życia. Symbolika pozwala na połączenie pracy z czasem linearnym i cyklicznym – ważnym aspektem w wielu tradycjach magicznych.

Figury ruchome:
Zegar posiada ruchome figurki, które co godzinę uczestniczą w widowisku znanym jako „Taniec Śmierci”. Mechanizm zegara umożliwia także pomiar czasu astronomicznego, prezentując położenie najważniejszych ciał niebieskich na niebie. 

Wokół tej części zegara znajdują się cztery postacie: Mędrzec lub filozof zapisujący swoje myśli, Naukowiec z teleskopem spoglądający w gwiazdy, Kronikarz z dziennikiem w dłoni oraz Anioł Michał, obrońca Kościoła, uzbrojony w miecz i tarczę.  W gronie figur pojawia się również Śmierć w postaci kościotrupa, który w jednej ręce trzyma dzwonek, a w drugiej klepsydrę. Obok niej znajduje się Turek symbolizujący pożądanie i rozwiązłość, Skąpiec trzymający sakiewkę oraz figura próżności z lustrem w dłoni.  

Powyżej tarczy zegara umieszczono figurki apostołów, które ukazują się w okienkach podczas wybijania pełnych godzin. 

W lewym oknie widoczny jest najpierw św. Piotr, będący patronem papieży, zegarmistrzów i rzemieślników. Następnie ukazuje się św. Mateusz, opiekun rzemieślników, kowali i cukierników, po którym pojawia się św. Filip, patron handlowców, kibiców sportowych i garbarzy. Kolejne postacie to św. Paweł i św. Szymon.  

W prawym oknie można zobaczyć św. Jakuba, patrona wojowników, a następnie św. Andrzeja, opiekuna górników. Kolejno ukazują się św. Juda, który wspiera ludzi w najtrudniejszych chwilach, św. Tomasz, patron architektów, św. Jan, autor Ewangelii, oraz św. Barnaba, przedstawiany z czaszką w dłoni.

🌉 Most Karola

Po czesku: Karlův most


Most Karola w Pradze jest jednym z najbardziej fascynujących miejsc dla okultystów i osób zajmujących się magią. Jego konstrukcja, zdobienia oraz data i godzina rozpoczęcia budowy pełne są symboliki, która od wieków budzi zainteresowanie i inspiruje do duchowych praktyk.

Budowę mostu rozpoczęto 9 lipca 1357 o godzinie 5:31 rano. Powodem wyboru tej godziny był odpowiedni układ gwiazd (koniunkcja Słońca z Saturnem). Inna wersja mówi o tym, że data odpowiada układowi wszystkich cyfr nieparzystych 1-3-5-7-9-7-5-3-1 oraz jest ona palindromem – czytana z obydwu stron brzmi tak samo.

To miejsce pełne symboliki, gdzie 30 rzeźb świętych i scen religijnych tworzy duchowy korytarz.

🏰 Muzeum Narodowe w Pradze

Po czesku: Národní muzeum

Podstawowe informacje:
Muzem jest otwarte codziennie od 10:00 do 18:00
Bilety:
(Polecam bilet kupić albo online albo w kiosku samoobługowym w wejściu muzeum, bo do Pani, która sprzedawała bilety w okienku była OGROMNA kolejka)

Jako Muzeum Narodowe jest kilka kompleksów i jeśli chcecie zwiedzić ich więcej cena może się różnić, tutaj przedstawię wam cennik tylko do budynku głównego:
Dorosły - 300 CZK
Ulgowy - 200 CZK
Dzieci do lat 15 - WSTĘP WOLNY
Wycieczki szkolne do 15 lat  - WSTĘP WOLNY
Wycieczki szkolne 15–26 lat  - 40 CZK/OSOBA


To muzeum zachwyciło mnie pięknymi salami, obrazami i symboliką. Popatrzcie tylko na te zdjęcia poniżej. Za nim jednak pokaże Wam te piękne sale, zwrócę waszą uwagę na magiczny, a raczej wróżbiarski element w tym muzeum. 

Wchodząc do sali z symbolami religijnymi dostrzegłam karty, książki lecznicze i nie tylko!



Najbardziej zachwyciła mnie ta sala: 

⛪ Bazylika świętego Piotra i Pawła

Po czesku: Bazilika svatého Petra a Pavla

Dla fanów takiego stylu to idealne miejsce! I sporo tam symboliki ;) 


👀 Teatr Narodowy w Pradze

Po czesku: Národní divadlo

Nie byłam w środku, ale bardzo zaciekawił mnie jego wygląd od zewnątrz kiedy przejeżdzałam tramwajem po Pradze. 


👤 Obrotowa głowa Franza Kafki

Po czesku: Hlava Franze Kafky

I na koniec najmniej magiczna rzecz, chociaż może ja jeszcze nie odkryłam magii tego miejsca. Warto zobaczyć jak o równych godzinach jego głowa robi różne cuda "wte i wewte".

Jeśli macie miejsca w Czechach, w Polsce, czy na świecie, które mogą się spodobać osobom zainteresowanym naukami tajemnymi to dajcie znać w komentarzach! :D 

września 11, 2024

Badania naukowe o duchowości w mediach społecznościowych

Badania naukowe o duchowości w mediach społecznościowych

Hejka! Cieszę się, że jesteś na mojej stronie. Obecnie tworzę większy projekt badawczy o duchowości i potrzebuje Twojej pomocy! Będę wdzięczna za wypełnienie poniższej ankiety! 😊🙏

https://forms.gle/GErhUSw8ag6VEH9T9



czerwca 21, 2024

Przesilenie letnie - wszystko co musisz o nim wiedzieć!

Przesilenie letnie - wszystko co musisz o nim wiedzieć!

Przesilenie Letnie to mój ulubiony czas w roku. To moment, w którym Słońce osiąga najwyższy punkt na niebie, co oznacza najdłuższy dzień i najkrótszą noc w roku. Występuje zazwyczaj 21 czerwca na półkuli północnej. To astronomiczne wydarzenie ma głębokie znaczenie w wielu kulturach na całym świecie, zarówno współczesnych, jak i historycznych. Przesilenie letnie jest obchodzone na różne sposoby, często związane z kultami słońca, płodności i obfitości.

Przesilenie Letnie w Europie:

Już sama Europa jest bardzo zróżnicowana pod kątem świętowania tego magicznego czasu. 

Litha (Wicca)

Litha (chociaż podobno nie końca taka nazwa jest używana) obchodzona jest 21 czerwca przez wyznawców Wicca. To święto poświęcone słońcu i jego życiodajnej energii. Wiccanie celebrują obfitość natury poprzez ogniska, tańce i śpiewy. Rytuały często obejmują dekorowanie ołtarzy kwiatami i ziołami oraz składanie ofiar duchom natury. Litha jest czasem radości i wdzięczności za dary ziemi.

Więcej o Litha oraz o Wicca -> https://www.wicca.pl/kolo-roku/

Alban Hefin (Druidyzm)

Alban Hefin jest celtyckim świętem na cześć słońca, obchodzonym przez współczesnych druidów. Święto to celebruje moment, kiedy dzień jest najdłuższy, a noc najkrótsza. Druidzi zbierają się na świętych miejscach, takich jak kamienne kręgi, aby odprawiać rytuały i modlitwy. W centrum obchodów jest ognisko, symbolizujące słońce i jego moc. Alban Hefin to czas refleksji nad cyklami natury i ich wpływem na życie ludzkie.

Więcej o tym święcie i o druidyźmie znajdziecie tutaj -> https://www.druidyzm.pl/?page_id=586

Noc Świętojańska (Europa)

Noc Świętojańska jest obchodzona głównie w Skandynawii i innych częściach Europy z ogniskami i tańcami. Tradycja ta sięga dawnych czasów, kiedy ogień miał chronić przed złymi duchami i przynosić dobre plony. Ludzie zbierają się na polanach i plażach, aby wspólnie śpiewać, tańczyć i bawić się do białego rana. Wiele osób skacze przez ogniska, wierząc, że przynosi to szczęście i zdrowie. Święto to jest także okazją do spędzenia czasu z rodziną i przyjaciółmi na świeżym powietrzu.

Dzień Świętego Jana (Chrześcijaństwo)

Dzień Świętego Jana jest chrześcijańskim świętem narodzin św. Jana Chrzciciela, obchodzonym 24 czerwca. W wielu krajach europejskich święto to zawiera elementy tradycji pogańskich, takich jak ogniska i festyny. W Hiszpanii i Portugalii noc ta jest znana jako Noche de San Juan i obejmuje rytuały związane z ogniem i wodą. W niektórych regionach praktykowane są procesje i modlitwy, mające na celu uczczenie świętego Jana. To święto łączy duchowe refleksje z radosnym świętowaniem.

Więcej na ten temat znajdziecie -> Muzeum Narodowe w Kielcach (mnki.pl)

Noc Kupały (Słowiańskie)

Noc Kupały, słowiańskie święto miłości i płodności, obchodzone jest z ogniskami i kąpielami w rzekach. To święto jest dedykowane życiodajnym siłom natury oraz magii wody i ognia. Ludzie skaczą przez ogniska oraz odbywają rytualne kąpiele wodne, wierząc, że przynosi to oczyszczenie i ochronę przed złymi mocami. W wielu miejscach urządzane są poszukiwania kwiatu paproci, który według legendy przynosi szczęście. Noc Kupały jest także okazją do wróżb i zabaw miłosnych.

Więcej o tym święcie i o rodzimowierstwie słowiańskim znajdziecie tutaj: https://www.facebook.com/RodzimyKosciolPolski oraz https://rkp.org.pl/swieta

Mniej znane:

Feill-Sheathain (Szkocja)

Feill-Sheathain to szkockie święto związane z przesileniem letnim, celebrujące najdłuższy dzień w roku. Tradycyjnie w różnych częściach Szkocji odbywają się festyny, tańce i ogniska. Ludzie zbierają się na wzgórzach i plażach, aby śpiewać i bawić się do białego rana. W wielu regionach praktykowane są także wróżby i rytuały związane z płodnością ziemi. Święto to ma na celu uczczenie mocy natury i słońca oraz integrację społeczności lokalnych.

Juhannus (Finlandia)

Juhannus to fińskie święto Nocy Świętojańskiej, obchodzone z saunami i ogniskami. Ludzie wyjeżdżają na letnie chatki nad jeziorami, gdzie spędzają czas na świeżym powietrzu, kąpią się i grillują. Tradycyjnie palone są ogniska, które mają chronić przed złymi duchami i przynieść szczęście. Wiele osób uczestniczy w kąpielach w saunach, które są integralną częścią fińskiej kultury. Juhannus jest także okazją do spotkań rodzinnych i przyjacielskich.

Sankthans (Norwegia)

Sankthans to norweskie święto Nocy Świętojańskiej, obchodzone z ogniskami i festynami. Tradycja ta sięga czasów pogańskich, kiedy to ogień miał chronić przed złymi duchami i zapewniać dobre plony. Współcześnie ludzie zbierają się na plażach i polanach, aby wspólnie śpiewać, tańczyć i bawić się. W wielu miejscach odbywają się także lokalne festyny z muzyką na żywo i lokalnymi potrawami. Sankthans jest czasem radości i wspólnego świętowania.

Līgo (Łotwa)

Līgo to łotewskie święto przesilenia letniego, obchodzone z ogniskami, śpiewami i tańcami. Tradycja ta ma na celu uczczenie mocy słońca i natury. Ludzie zbierają się na wsiach, aby śpiewać tradycyjne pieśni, tańczyć i bawić się do białego rana. Ogniska są symbolem oczyszczenia i ochrony przed złymi duchami. Līgo jest czasem radości i wspólnego świętowania.

Jāņi (Łotwa)

Jāņi to inna nazwa łotewskiego święta przesilenia letniego, znanego również jako Līgo. Obchody obejmują podobne tradycje, takie jak ogniska, śpiewy i tańce. Ludzie zbierają się na wsiach i polanach, aby wspólnie świętować najdłuższy dzień w roku. Wiele osób przygotowuje tradycyjne potrawy i napoje, takie jak piwo i sery. Jāņi jest czasem radości i wdzięczności za dary natury.

Solstitium (Starożytny Rzym)

Solstitium to rzymskie święto przesilenia letniego, obchodzone na cześć słońca i bogów rolnictwa. W czasie tego święta składano ofiary z owoców i zwierząt, aby zapewnić obfite plony. Rzymianie organizowali festyny i zabawy na świeżym powietrzu, celebrując najdłuższy dzień w roku. Solstitium było czasem radości i wdzięczności za dary natury. Święto to miało również aspekty religijne, związane z kultem bogów solarnych.

Sankthans Aften (Dania)

Sankthans Aften to duńskie święto Nocy Świętojańskiej, obchodzone z ogniskami i festynami. Ludzie gromadzą się na plażach i w parkach, aby wspólnie świętować najdłuższy dzień w roku. Ogniska są symbolem oczyszczenia i ochrony przed złymi duchami. Wiele osób bierze udział w tradycyjnych tańcach i śpiewach, ciesząc się ciepłem letniego wieczoru. Sankthans Aften jest czasem radości i wspólnego świętowania. 

Poza Europą:

Li (Chiny)

Li to tradycyjne chińskie święto przesilenia letniego, obchodzone od tysięcy lat. W tym dniu Chińczycy oddają hołd przodkom i duchom natury, składając ofiary i modlitwy. Wiele osób odwiedza świątynie, aby prosić o błogosławieństwo i pomyślność. Li jest także okazją do spotkań rodzinnych i wspólnego biesiadowania. Tradycje te mają na celu zachowanie równowagi między człowiekiem a naturą.

Tiregan (Persja)

Tiregan to perskie święto na cześć boga Tishtrya, obchodzone w dniu przesilenia letniego. W tradycji perskiej Tiregan jest czasem modlitw o deszcz i urodzaj. Ludzie składają ofiary z owoców i kwiatów, aby uczcić boga i prosić o jego błogosławieństwo. Współcześnie święto to jest okazją do spotkań rodzinnych i wspólnego biesiadowania. Tiregan łączy elementy religijne z tradycjami agrarnymi.

Święto Tammuza (Mezopotamia)

Święto Tammuza to starożytne święto na cześć boga Tammuza, obchodzone w Mezopotamii. Tammuz był bogiem roślinności i płodności, a jego śmierć i odrodzenie symbolizowały cykle natury. W czasie święta składano ofiary z roślin i zwierząt, a także organizowano procesje i rytuały. Święto to miało na celu zapewnienie urodzaju i pomyślności na nadchodzący rok. Obchody łączyły elementy religijne z agrarnymi.

Inti Raymi (Inkowie)

Inti Raymi to inkaskie święto na cześć boga słońca Inti, obchodzone w Peru 24 czerwca. To jedno z najważniejszych świąt w kulturze Inków, mające na celu uczczenie i dziękczynienie za ciepło i światło słońca. W Cuzco, dawnej stolicy Imperium Inków, odbywają się rekonstrukcje rytuałów, tańce i ofiary. Centralnym punktem obchodów jest Plaza de Armas, gdzie gromadzą się mieszkańcy i turyści, aby uczestniczyć w uroczystościach. Inti Raymi jest także okazją do pokazania bogactwa kulturowego i tradycji andyjskich.

Podsumowanie

Przesilenie Letnie, przypadające na 21 czerwca na półkuli północnej, jest ważnym momentem w wielu kulturach na całym świecie. W Europie świętowane jest na różne sposoby – od pogańskich tradycji Wicca i druidyzmu, przez chrześcijańskie obchody Dnia Świętego Jana, po słowiańską Noc Kupały. Rytuały często obejmują ogniska, tańce i śpiewy, symbolizując obfitość i płodność natury. Nawet poza Europą, w takich miejscach jak Peru (Inti Raymi) czy Chiny (Li), przesilenie letnie jest czasem świąt poświęconych słońcu.

Na półkuli południowej przesilenie letnie przypada na 21 grudnia, kiedy to kraje takie jak Australia, Nowa Zelandia i południowa część Ameryki Południowej obchodzą najdłuższy dzień w roku. Podobnie jak na półkuli północnej, jest to czas radości i świętowania, choć tradycje mogą się różnić ze względu na różnice kulturowe i klimatyczne.

Świętowanie przesilenia letniego łączy ludzi na całym świecie, podkreślając ich związki z naturą i jej cyklami, niezależnie od półkuli, na której się znajdują.

maja 01, 2024

Co bym Ci powiedziała?

Co bym Ci powiedziała?

Dzisiaj usiadłam na dworze podziwiając piękno natury wokół siebie. Zachwyciły mnie promienie słońca, ciepły wiatr otulający moje ciało. Pisząc to myślę, że niespodziewacie się takiego tekstu tutaj.  Jest to coś innego niż zazwyczaj publikuje w tym miejscu, ale jest to coś co ja tworzę od lat, tylko... takich moich tekstów nie widział prawie nikt. I wiecie co dalej było za moimi rozmyślaniami? Pytanie! Jak zreagowałaby młodsza ja na moje obecne życie? I wiecie co? Myślę, że byłaby najszczęśliwsza na świecie, ale... nie powiedziałabym jej o tym... o tym życiu teraz. O tym jak wygląda to u mnie. Wiecie dlaczego? Bo jakby wiedziała, że się uda to bałabym, że się poddam. Bałabym się, że zacznę myśleć: skoro i tak się uda to po co się starać? A tak mimo wielu przeszkód, wielu wyzwań i gorszych dni dążyłam dalej. Podnosiłam się za każdym razem by pokazać, że wszystko jest możliwe, a nie możliwe potrzebuje więcej czasu by stać się możliwe. Powtarzałam to od zawsze! I może wiele z Was mnie nie zna i jeszcze nie poznało mojego oderwania od rzeczywistości, ale taka jestem! Bujająca w obłokach, marzącą o czymś pozornie niemożliwym... i wiecie co? Osiągnęłam prawie wszystko o czym marzyłam! Nie będę się chwalić na czym dokładnie polegały moje marzenia, ale chce wam przekazać, tę myśl i tę motywację, że wszystko się da! Jeśli się bardzo chce to znajdzie się sposób, żeby osiągnąć wszystko! Zostając w tematach, które każdego dnia mnie inspirują, ujawnię Wam pewną wiedzę tajemną... jesteście gotowi? Wiele religii twierdzi, że dążymy do zbawienia, najpopularniejsze religie opowiadają nam o tym jak to Bóg zszedł na Ziemię i wiecie co głosił? ŻE KAŻDY MOŻE CZYNIĆ CUDA! Dokładny cytat z Biblii? Proszę bardzo! 

Jezus mówi: 

"Zaprawdę bowiem powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarno gorczycy, powiecie tej górze: Przenieś się stąd na tamto miejsce, a przeniesie się. I nic nie będzie dla was niemożliwe.” - Ewangelia Mateusza 17:20

Nie czekaj na idealny moment, na idealny dzień, na idealny miesiąc, nie czekaj na nowu rok, na początek wiosny, działaj tu i teraz, bo kiedy indziej? Czemu nie być o jeden dzień, o jedną godzinę, o jedną minutę, o jedną sekundę bliżej swojego celu? Swoich spełnionych marzeń! 

No i ostatnia rada dla Was na sam koniec! Żyjcie w równowadze: między wodą, ogniem, powietrzem i ziemią... kto studiuje wiedze tajemną zrozumie ;) a kto nie zrozumie... wkrótce zrozumie, bo skoro to czyta to jest na dobrej drodze by zrozumieć. 

Paulina Emilia Jedlińska - Wiedźma tworząca Księgę Wiedźmy 



kwietnia 19, 2024

Masońskie serce, wolnomularski rozum - recenzja książki Juliana Reesa

Masońskie serce, wolnomularski rozum - recenzja książki Juliana Reesa

Jest to książka nie tylko dla osób zainteresowanych wolnomularstwem, ale także samą ezoteryką czy rozwojem duchowym. Znajdziemy w niej wiele uniwersalnych rad i prawd na temat rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Autor mówi też o symbolach masońskich, które warto wpleść do swojego życia. Bardzo często nawiązuje do popularnej ekierki (nazywanej w książce węgielnicą) i cyrkla. Są one podstawami do budowania lepszego, duchowego świata wokół nas. 

Julian Rees został inicjowany w 1968 roku w Londynie w Loży nr 2818 „Kirby” należącej do Wielkiej Zjednoczonej Loży Anglii (UGLE). W latach 1976–1977 i ponownie na stulecie warsztatu w latach 1999–2000 pełnił w nim funkcję Czcigodnego Mistrza. W latach 1978–1979 był również Czcigodnym Mistrzem niemieckojęzycznej Loży nr 238 „Pielgrzym”.

Regularnie publikował teksty w kwartalniku „Freemasonry Today” od jego założenia w 1997 roku. W latach 2003–2007 sprawował piecze nad magazynem jako zastępca redaktora naczelnego i redaktor wiadomości.

W 2011 roku Julian Rees wystąpił z UGLE i dołączył do Brytyjskiej Federacji Międzynarodowego Mieszanego Zakonu Wolnomularskiego Le Droit Humain. Posiada 30° Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego. Współpracuje z obediencyjnym czasopismem „The Square”. 

W książce znajdujemy wiele alegorii, pierwszą jaka najbardziej zapadła mi w pamięć była ta o duchowości. Chce Wam przytoczyć ten cytat, bo daje on wiele do myślenia. 

"Zapytałem kiedyś pewnego bardzo mądrego człowieka: "Czym właściwie jest duchowość?", a on odpowiedział krótko: "Poezją". "No, dobrze - odrzekłem - ale jak właściwie odnieść poezję do mojego duchowego wnętrza?" Odpowiedział "Poprzez poezję stajesz się zdolny do tego, by zapanować nad swoją własną duchowością (...)"

W głównych zasadach wolnomularstwa jest między innymi braterstwo, które możemy wprowadzać też do swojego życia. Bożena Mirosława Dołęgowska-Wysocka - znana masonka, która napisała przedmowę do polskiego wydania tej książki - często w swoich książkach mówi również o siostrzeństwie. Ważnym cytatem, który zapadł mi w pamięć, jest:

"Każda osoba, która wstępuje na duchową ścieżkę, nie może ustawać w trudzie samopoznania. Najlepszym zaś sposobem na jego osiągnięcie jest ujrzenie samego siebie oczami innych ludzi. Dlatego każdy, kto poważnie myśli o duchowym rozwoju, powinien żyć we wspólnocie. Nauka wspólnego życia z innymi jest bowiem kluczowym elementem poznania własnego ja i fundamentalnym aspektem duchowości".

Autor bardzo często wspomina o tym, że poznając innych, poznajemy siebie, a poznając siebie, poznajemy świat wokół. Ta książka jest istną instrukcją obsługi rozwoju duchowego, który jest tworzony na bazie wolnomularstwa.  

Dowiadujemy się z niej również na temat mniej znanych symboli masońskich takich jak pieczęć Salomona czy drabina Jakubowa. Jest w niej wiele odniesień do znanych tekstów kulturowych, które zdaniem autora niosą między wierszami ważny przekaz, przez który możemy twierdzić, że Biblia, Tora, Upaniszady nie zachowały się bez powodu. 

Podsumowując, ta książka nakreśliła mi czym, tak naprawdę zajmują się wolnomularze. Polecam ją każdemu, kto interesuje się ezoteryką, rozwojem duchowym oraz wolnomularstwem. Taka osoba znajdzie w tej książce wiele słów, z którymi się utożsami, a te słowa wniosą wiele zmian i rozważań do rozwoju czytelnika.

kwietnia 13, 2024

Kobiety Masonki w Polsce - recenzja książek: "Masonka" i "Do mnie, dzieci wdowy" autorstwa Bożeny Mirosławy Dołęgowskiej-Wysockiej

Kobiety Masonki w Polsce - recenzja książek: "Masonka" i "Do mnie, dzieci wdowy" autorstwa Bożeny Mirosławy Dołęgowskiej-Wysockiej

W Polsce, jak i w wielu innych krajach, historie kobiet związanych z masonerią pozostawały często w cieniu, przysłonięte przez głośniejsze narracje męskich bractw i ich wpływ na historię. Jednakże, w ostatnich latach, coraz częściej dostrzega się potrzebę odkrywania i opowiadania o kobiecych doświadczeniach w tym środowisku. W tej recenzji skupię się na dwóch książkach, "Masonka" oraz "Do mnie, dzieci wdowy. Wolnomularze na Kielecczyźnie od XVIII do XXI wieku.", napisanych przez Bożenę Mirosławę Dołęgowską-Wysocką. Jedna pozycja rzucają światło na historię i rolę kobiet w masonerii w Polsce, odsłaniając ich życie, wyzwania i osiągnięcia w tym specyficznym środowisku, a druga jest gawędą historyczną o ludziach i zdarzeniach z Kielecczyzny, związanych z wolnomularstwem na przestrzeni wieków od XVIII do XXI. 

Na początku dowiedzmy się więcej na temat autorki!


Bożena Mirosława Dołęgowska-Wysocka – wstąpiła do paryskiej loży Róża Wiatrów (Wielka Żeńska Loża Francji) we wrześniu 1993 r. W 1998 r. została mistrzynią wolnomularską. W Polsce jest członkinią dwóch warszawskich lóż „niebieskich”: Prometei i Gai Aeterny oraz jednej „czerwonej” — LUX ORIENTIS. Była Czcigodną Mistrzynią Prometei w latach 2010–2013 i Gai w latach 2019–2022. Wraz z mężem i bratem red. Adamem W. Wysockim, pracującym w kilku lożach Wielkiego Wschodu Polski, założyła i współredagowała pismo „Wolnomularz Polski” w latach 1993–2018. Jest autorką wielu artykułów w tym periodyku. Od 2010 r. prowadzi blog ASZERA, w którym porusza także problemy masonerii we współczesnym świecie. Jest członkiem–założycielem Instytutu Sztuka Królewska w Polsce, od marca 2022 r. jego wiceprezeską. W 2021 roku założyła Domowe Muzeum Wolnomularstwa im. Adama W. Wysockiego pod patronatem Instytutu Sztuka Królewska w Polsce, które we wrześniu 2022 r. weszło do Międzynarodowej Sieci Muzeów Domowych.

Źródło: https://glcs.pl/do-mnie-dzieci-wdowy-bozena-miroslawa-dolegowska-wysocka/

Książki te zapoczątkowały w Wydawnictwie Fosforos serię Ars Magna Latomorum, poświęconej zagadnieniom związanym z wolnomularstwem. Obie stanowią ważny wkład w badania nad historią masonerii w Polsce oraz w odkrywanie kobiecych głosów i doświadczeń w tym kontekście. Dzięki nim czytelnik ma okazję spojrzeć na masonerię z zupełnie nowej perspektywy i zrozumieć, jak istotną rolę kobiety odgrywały i odgrywają w tej organizacji.

Masonka

Książka pod tytułem "Masonka" zawiera wiele przemyśleń związanych z duchowością i polskimi masonkami. Autorka używa określeń, że są to deski. Jak podaje strona wolnomularstwo.pl: "istotnym elementem prac lożowych są tzw. deski, czyli referaty, które następnie są dyskutowane. Deski są kawałkami Architektury. Między innymi, dzięki nim – masoni budują Świątynię Ludzkości. Architektura loży to jej myślowy dorobek. Deski dzielą się na symboliczne, czyli dotyczące symboli masońskich, oraz zwykłe, dotyczące spraw społecznych, historycznych, filozoficznych, kulturalnych." 

Pani Mirosława Dołęgowska-Wysocka w rozdziałach tej książki skupia się głównie na życiu i działalności kobiet w polskiej masonerii. Książka ta to nie tylko opowieść o konkretnych postaciach, ale także analiza społeczno-historyczna. 

Jedna z desek, która najbardziej zapadła mi w pamięć to ta o tytule: "Mały Książe - wolnomularz idealny?" Autorka ukazuje nam, jak wiele alegorii do masonerii znajduje się w książce Antoine de Saint-Exupéry. 

Kolejną deską, która jest bardzo w mojej tematyce to "Sztuczna Inteligencja wstępuje do loży." Od dłuższego czasu jestem zafascynowana AI i jestem ciekawa jej wpływu na ludzkość i różne stowarzyszenia. Przemyślenia autorki zmotywowały mnie do jeszcze głębszego przeanalizowania tej tematyki.

Trzecią moją ulubioną deską jest "W poszukiwaniu zaginionego SŁOWA, czyli od egipskiej bogini Maat do Mojżesza." Uwielbiam analizować znaczenie słów, alegorii, a szczególnie jeśli wywodzą się one z Egiptu. To miejsce jest dla mnie ważne ze względów okultystycznych i prywatnych. Rozważania pani Mirosławy, gdzie połączyła Egipt oraz rozważania z Biblii, które uwielbiam analizować, bardzo trafiły w mój gust. 

Teksty zawarte w książce dotykają różnorodnych tematów, od historii Enheduanny, akkadyjskiej poetki sprzed 4300 lat, po współczesne rozważania na temat wolnomularstwa, uniwersalizmu i ekumenizmu. Autorka w jednej z desek zastanawia się nad trudnościami w dodaniu kobiecego Siostrzeństwa do masońskiej triady Wolność – Równość – Braterstwo i odnajduje w literaturze i historii obrazy idealnych wolnomularzy.

To idealna lektura dla tych, którzy pragną zgłębić temat masonerii w Polsce, a także dla miłośników łączenia faktów. Po lekturze tej książki uświadamiamy sobie, jak wszystko jest ze sobą splecione. Fascynująca treść oraz autorka zainteresowały mnie aż tak, że postanowiłam wykorzystać daną mi okazję. Pociągnięta przez greckiego Boga Kairosa - Boga szczęśliwego trafu, okazji lub sprzyjającej chwili, spotkałam się z Panią Bożeną Mirosławą Dołęgowską-Wysocką, aby porozmawiać o masonerii w Polsce oraz mieć zaszczyt uzyskania autografów na egzemplarzach książek jej autorstwa.

Więcej na temat tego spotkania oraz na temat wolnomularzy w Polsce znajdziecie w artykule: Kim są masoni w Polsce?

Do mnie, dzieci wdowy. Wolnomularze na Kielecczyźnie od XVIII do XXI wieku

Książka "Do mnie, dzieci wdowy." to z kolei historia wolnomularstwa na Kielecczyźnie. Książka opowiada o dziejach bractwa od XVIII wieku do czasów współczesnych. Czytelnik znajdzie tu informacje na temat ważnych członków lóż i ich wpływu na region. Czuć od Pani Mirosławy Wysockiej tę miłość do Kielecczyzny. 

Jest to książka przeznaczona dla ludzi zafascynowanych historią masonów w Polsce, szczególnie w okolicach Kielc. Jeśli szukacie w tej książce wielu informacji, to jest ona dla was. Jeśli szukacie sensacji, to radzę wybrać coś innego. Dla mnie ta książka jest ciekawa, ponieważ interesują mnie dzieje wolnomularzy w Polsce, ale rzeczywiście w pewnych momentach jest wszystko tak dokładnie opisane, że tylko prawdziwy fan to przebrnie. Uważam, że to bardzo wartościowa i napisana z ogromną pasją książka! Polecam bardzo wszystkim pasjonatom masonów i masonek w Polsce.

Podsumowując, obie książki stanowią ważny wkład w badania nad historią masonerii w Polsce oraz w odkrywanie kobiecych głosów i doświadczeń w tym kontekście. Dzięki nim czytelnik ma okazję spojrzeć na masonerię z zupełnie nowej perspektywy i zrozumieć, jak istotną rolę kobiety odgrywały i odgrywają w tej "tajemniczej" organizacji.